Choć w Polsce narciarstwo amatorsko uprawiają tysiące osób, nie przekładało się to na zawodowstwo, bowiem na trasach narciarstwa alpejskiego w Pucharze Świata bardzo rzadko można było oglądać reprezentantów biało-czerwonych. Dużo mówiło się o tym, że nawet nasi południowi sąsiedzi, którzy mają bardzo podobne warunki do uprawiania tego sportu, potrafią wykreować wielkie gwiazdy, regularnie zdobywające punkty w Pucharze Świata.
Ciężkie PRZEŻYCIA Kamila Stocha. Prowadzi wielką walkę, mowa o POŚWIĘCENIU
Nie raz pojawiały się głosy, że Polski Związek Narciarski nie do końca wspiera rozwój narciarstwa alpejskiego i zawodnicy często są zdani sami na siebie, przez co zdecydowanie ciężej o odpowiednie warunki treningowe. Apoloniusz Tajner, prezes PZN zapowiedział na łamach portalu sport.pl, że chce aby Gąsienica-Daniel, która spisuje się w tym sezonie rewelacyjnie, dostała dodatkowe stypendium.
Co za WPADKA! Takiej historii jeszcze nie było, pieniądze dla Niemca PRZEPADŁY bezpowrotnie
Dla samej zawodniczki to na pewno duże wyróżnienie, ale dla dyscypliny to nadal kropla w morzu potrzeb. Ten niewygodny fakt kibice wypomnieli również Adamowi Małyszowi, który jest dyrektorem ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN. Legendarny skoczek na Instagramie pogratulował Gąsienicy-Daniel historycznego występu na mistrzostwach świata w slalomie gigancie. - Przedstawiam wam Marynę Gąsienicę-Daniel, która zdobyła 6. miejsce w tegorocznych mistrzostwach świata seniorów w slalomie gigancie!! To wspaniałe osiągnięcie, moje wielkie gratulacje - napisał Małysz. Jeden z kibiców bardzo szybko zdecydował się uderzyć w Małysza i cały PZN. - Przy takim wsparciu PZN to jak mistrzostwo olimpijskie - czytamy w komentarzu, wypominającym związkowi zbyt mały angaż w narciarstwo alpejskie.