Wielkie nadzieje na drugi olimpijski medal mieli polscy kibice w piątkowe przedpołudnie. Piotr Michalski przez dłuższą część rywalizacji w łyżwiarstwie szybkim na dystansie 1000 metrów był pierwszy i dopiero w ostatnich startach zawodnicy wyprzedzali go o minimalne części sekundy. Polak skończył na czwartym miejscu, przegrywając z trzecim zawodnikiem o 0,08 sekundy. Wiele wskazuje na to, że Michalski nie wraca z medalem z powodu zaskakującej pomocy Holendra dla jego rywala...
NIE PRZEGAP! Był setne od medalu w Pekinie. Michalskiemu łamał się głos: – Nie wiem, co powiedzieć... Cieszę się, ale...
Polak pozbawiony medalu przez Holendra?
Wszyscy myśleli, że Holender miał skurcz i dlatego dalej nie ścigał się z Kanadyjczykiem. Nic bardziej mylnego! - Wychodząc z łuku po wewnętrznej, zobaczyłem jego prędkość i wiedziałem, że muszę wstać i odpuścić. Gdybym tak nie zrobił zrujnowałbym jego wyścig, a ja nie jestem takim dup*** - mówił Holender cytowany przez Eurosport.
Dubreuil, który ostatecznie wywalczył srebrny medal, nie krył słów uznania dla rywala. "Trudno to zrobić w wyścigu olimpijskim. Nie mogę wystarczająco mu podziękować. To było naprawdę profesjonalne i eleganckie zachowanie" – przyznał Kanadyjczyk. Verbij ma swoim dorobku wiele sukcesów, ale wciąż czeka na olimpijski medal.
Piotr Michalski na igrzyskach
Piotr Michalski może narzekać na dużo pecha na igrzyskach w Pekinie. Wcześniej rywalizację na koronnym dystansie 500 metrów zakończył jako piąty, tracąc 0,03 sekundy do podium.
Piotr Michalski otarł się o medal w Pekinie! Zadecydowało 0.08 sekundy. Ale pech