Stefan Horngacher to postać, która w ostatnim czasie bardzo wiele namieszała w świecie skoków. Austriak postanowił zdezorganizować pracę innych zespołów, a przynajmniej nieco uprzykrzyć im życie. Tuż przed igrzyskami Austriak doniósł do FIS na polskich skoczków, że używają nieprzepisowych butów i domagał się sprawdzenia szerokości nart firmy Slatnar (używanych m.in. przez Słoweńców czy Japończyków) nawet do tego stopnia, że żądał przerwania konkursu w Willingen! Jego działania odbiły się szerokim echem w Polsce, a rywalizacja między niemiecką kadrą a resztą stawki stała się trochę niezdrowa. Okazuje się, że austriacki szkoleniowiec, który przecież z polską kadrą był związany przez kilka lat i to całkiem niedawno, lekceważy nawet polskich dziennikarzy w Pekinie.
Kamil Stoch najadł się strachu w kwalifikacjach! Skoczek o wszystkim opowiedział
Horngacher nie zamierza rozmawiać z Polakami, przykre zachowanie
Atmosfera między polską a niemiecką kadrą jest napięta. Fani woleliby, aby rywalizacja odbywała się na skoczni, a nie u kontrolerów FIS-u. Z powodu donosu Stefana Horngachera w pierwszych zawodach w Willingen Stefan Hula i Piotr Żyła zostali zdyskwalifikowani, a nowe buty polskich skoczków nie mogą zostać użyte w trakcie igrzysk. Austriacki trener nie robi nic, aby jakkolwiek poprawić swój wizerunek.
Sportowcy zmagają się z ogromnym problemem. Pogoda daje im w kość, na to nie byli gotowi
Po kwalifikacjach na skoczni normalnej Filip Czyszanowski, dziennikarz TVP Sport, chciał porozmawiać ze Stefanem Horngacherem. Ten nawet nie się nie zatrzymał, mijając polskiego dziennikarza. Czyszanowski próbował jeszcze przekonać go do rozmowy podkreślając, że nie będzie pytał o buty polskich skoczków, ale trener Niemców ponownie pokręcił głową, dając do zrozumienia, że nie zamierza z nim porozmawiać.