Trudno wytłumaczyć to, co działo się w ostatnich dniach w sprawie Natalii Maliszewskiej. Kolejne testy na koronawirusa zaprzeczały same sobie i Polka raz miała nadzieję, że wystartuje, zaś później tę nadzieję jej odbierano. Ostatecznie tuż przed startem w kwalifikacjach na 500 metrów 26-latka usłyszała, że jednak ma wynik pozytywny i musi wrócić do wioski olimpijskiej. To niezwykle mocno odbiło się na reszcie zespołu, a dzień po tym Natalia Maliszewska opublikowała niezwykle przejmujący wpis, w którym opowiada, jak mocno przeżyła całe zamieszanie. Polka nie zamierza się jednak poddawać i może startować jeszcze na dystansach 1000, 1500 metrów i w sztafecie na 3000 metrów. Co zaskakujące, przed startem w kwalifikacjach Polka uzyskała pozytywny wynik testu na koronawirusa. Dzisiaj jednak została dopuszczona do treningów na lodowisku, po tym, jak… uzyskała dwa negatywne wyniki.
Adam Małysz wystosował ważny apel. Chodzi o Stefana Horngachera, zaskakujące słowa
Natalia Maliszewska wróciła do treningów. Kuriozalne wyniki testów
Informację o tym, że Natalia Maliszewska wróciła do treningów po izolacji, przekazał dziennikarz TVP Sport Aleksander Dzięciołowski. – Wiecie co? Natalia Maliszewska wróciła na lód! Pierwszy trening po izolacji! Ależ to jest ładny widok! – napisał Dzięciołowski na Twitterze, pokazując zdjęcie 26-letniej zawodniczki trenującej na lodowisko.
Przerażający wpis Natalii Maliszewskiej. Jest załamana: Mój mózg i moje serce więcej już nie zniosą
W komentarzach wielu fanów nie mogło zrozumieć, dlaczego jeszcze wczoraj organizatorzy igrzysk odmówili Polce startu na dystansie 500 metrów, a dzisiaj pozwolili już na przygotowania do kolejnego wyścigu. PKOl wyjaśnił, że Polka uzyskała dwa negatywne wyniki testów na koronawirusa, choć jeszcze dzień wcześniej wynik pozytywny wykluczył ją ze startu. – Prawie godzinny trening był możliwy, po tym jak zawodniczka Juvenii Białystok miała dwa negatywne testy na obecność w organizmie koronawirusa – przekazał Polski Komitet Olimpijski.