- Zawsze są powody, by liczyć na podium, tak kibice jak i dla zawodnicy, którzy po to polecieli do Chin, aby o nie walczyć – powiedział „Super Expressowi” wuj Adama Małysza. - Myślę jednak, że szóste miejsce to wykładnik tego, gdzie plasujemy się w klasyfikacji narodów w Pucharze Świata.
Mogło być jednak lepiej w poniedziałkowej rywalizacji.
- Po pierwszym skoku Kamila i drugim skoku Piotra były chwile nadziei na medal – przyznał Jan Szturc. - Stało się inaczej, po słabszych próbach Pawła Wąska i Dawida Kubackiego. Dawid chyba za szybko wyszedł z progu górą sylwetki i nogi nie zdążyły dopchać do progu. O medal można było walczyć, ale przy równych skokach całej czwórki.
Ocena występu drużyny wypadła jednak nienajgorzej.
- Kamilowi postawiłbym za ten występ piątkę, chociaż chyba spóźnił odbicie w drugiej rundzie. Pozostałym? No, niech będzie po czwórce – powiedział z uśmiechem trener. - Cieszmy się z tego, co mamy. Jeszcze dwa tygodnie temu zapowiedź medalu Dawida Kubackiego przyjmowalibyśmy z niedowierzaniem. Zawodnicy wykonali najlepszą pracę tej zimy, choć pozostanie niedosyt, że mogło być lepiej. Bo tak naprawdę oczekiwaliśmy więcej. A medal uratował chyba polskie skoki narciarskie. Każdy przecież, łącznie ze sponsorami, oczekuje dobrego wyniku. Takiego jak medal olimpijski.
Piotr Żyła z wymownymi słowami. To już oficjalne pożegnanie? Ta decyzja może wstrząsnąć kibicami