Organizacja zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie od początku budziła wielkie kontrowersje i słowa sprzeciwu. Wszystko zaczęło się zmagać w dobie pandemii, kiedy wiadomym było, że sportowcy spotkają się z licznymi utrudnieniami, a kibice z różnych zakątków świata nie będą wpuszczani do Państwa Środka. A igrzyska powinny łączyć, a nie dzielić.
Apoloniusz Tajner z zatrważającą relacją. Aż ciężko w to uwierzyć
Niestety obawy potwierdziły się już na miejscu. Wielu sportowców przyznawało, że bardziej stresuje się wynikiem testu niż startem na imprezie, a kwestie jednolitości ustaleń i przepisów pozostawiają wiele do życzenia. Boleśnie przekonała się o tym choćby Natalia Maliszewska, która nie mogla wystartować na swoim koronnym dystansie.
Szczera wypowiedź Natalii Maliszewskiej. Nie zamierzała tego ukrywać, ważne słowa o kondycji
Również słowa Apoloniusza Tajnera, który w Chinach przebywa od kilku dni, mogą wręcz przerażać. W Pekinie daleko jest bowiem od atmosfery wielkiego sportowego święta. - Jesteśmy bardzo pilne strzeżeni. Nie można praktycznie nigdzie wyjść, ani z hotelu, ani z wioski olimpijskiej. Wszystko jest zamknięte, bardzo dużo policji na ulicach - opisał prezes PZN w rozmowie z portalem Interia.pl.
Niecodzienna relacja Apoloniusza Tajnera. Wyszła na jaw prawda o igrzyskach
- My mieszkamy obok niewielkiego miasteczka, które sprawia wrażenie, jak gdyby na czas igrzysk wszyscy tam mieszkający ludzie wyjechali. Drogi są zamknięte, puste, dostępne tylko dla sportowców i osób towarzyszących. Poza oficjalnym transportem nie ma normalnego ruch - wyjawił Tajner. Takie obrazki na pewno mogą przyprawić o dreszcze, bo nie tak powinna wyglądać atmosfera na wielkiej imprezie. Tajner zauważył jednak, że organizatorzy zadbali o najwyższy standard obiektów.
Wielu sportowców miało również pretensje, jeśli chodzi o wyżywienie. Sam prezes PZN nie spotkał się z takim problemem. - Niektórzy narzekają na jedzenie w stołówce, ale ja też w niej byłem i widziałem, że jest duży wybór posiłków. Uważam, że każdy powinien tam znaleźć coś dla siebie - uważa Tajner.