Polska kadra w skokach narciarskich po ostatnim weekendzie ze skokami mogła wziąć bardzo głęboki oddech. Po wielu tygodniach nieudanych konkursów, po borykaniu się z niezliczonymi problemami i zmasowaną krytyką, w końcu udało się dać uśmiech kibicom. Wszystko za sprawą Dawida Kubackiego, który zdobył brązowy medal na skoczni normalnej.
Szczera wypowiedź Natalii Maliszewskiej. Nie zamierzała tego ukrywać, ważne słowa o kondycji
Niepokojące słowa Kamila Stocha. Mówi o sporych problemach
Radość widać było nie tylko u medalisty olimpijskiego, ale również u jego kolegów. Bo powody do zadowolenia były. Kamil Stoch zameldował się w czołowej dziesiątce, Piotr Żyła w drugiej serii skoczył naprawdę dobrze, a Stefan Hula zaprezentował się na solidnym poziomie. Dlatego z optymizmem patrzono na to, co skoczków jeszcze czeka.
Pupilek Horngachera fatalnie zaprezentował się na dużej skoczni! Dramat Niemców będzie trwać?
A mowa tutaj o konkursach na skoczni dużej. W sobotę dojdzie do rywalizacji indywidualnej, a dwa dni później do zawodów drużynowych. W obu przypadkach biało-czerwoni kibice liczą na medal. W środę natomiast odbyły się pierwsze treningi. Dwa z nich były udane, bo Polacy plasowali się wysoko, natomiast trzeci jest do zapomnienia.
Problemy Stocha na dużej skoczni. Uda się je wyeliminować?
To co może jednak niepokoić najbardziej, to prędkości najazdowe Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski nigdy nie był "demonem prędkości", ale różnice na treningach były znaczące. W rozmowie z Eurosportem Stoch nie ukrywał, że właśnie z tym ma największe problemy i powiedział, gdzie ma największe braki.
- Dziś był bardzo trudny dzień dla mnie. Skocznia sprawiła mi kilka problemów, zwłaszcza rozbieg - przyznał skoczek. - Nie mogę sobie znaleźć dobrego balansu w pozycji najazdowej, przez co nie ma dobrej energii z progu, to wszystko jest z tyłu, za nartami. Bardzo się męczę w powietrzu. Wszystkie skoki były na podobnym poziomie. Cały czas w nich brakuje dobrego odejścia z progu. Wiem i czuję, gdzie jest problem, ale dziś nie umiałem sobie z tym poradzić - zdradził Kamil Stoch.