Natalia Maliszewska

i

Autor: fot. Paweł Skraba/Super Express Natalia Maliszewska wciąż ma szanse na start w koronnej konkurencji na igrzyskach w Pekinie

Szczera wypowiedź Natalii Maliszewskiej. Nie zamierzała tego ukrywać, ważne słowa o kondycji

2022-02-09 15:17

Długo, bardzo długo musiała czekać Natalia Maliszewska na swój pierwszy start na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, reprezentantka Polski w short tracku miałaby na swoim koncie już jedną konkurencję. Niestety wszystko pokrzyżowało ogromne zamieszanie. Maliszewska po awansie do ćwierćfinału na 1000 metrów opowiedziała o swoich odczuciach.

Choć było wiadomo, że igrzyska w Pekinie mogą być naprawdę trudne dla wielu zawodników, co spowodowane było licznymi obostrzeniami, chyba nikt nie spodziewał się, że gigantyczne zamieszanie tak bardzo dotknie jedną z reprezentantek Polski. Jak bardzo niejasne są wszelkie wytyczne przekonała się boleśnie Natalia Maliszewska.

Piękny start Natalii Maliszewskiej. Pokonała przeciwności losu podczas Pekin 2022

Maliszewska szczerze po pierwszym występie. Padły istotne słowa

Polska nadzieja na medal w short tracku ze względu na pozytywne wyniki testów na koronawirusa nie mogła wystartować na swoim koronnym dystansie. Cała sytuacja bardzo mocno wstrząsnęła nie tylko samą zawodniczką, ale wieloma kibicami, którzy nie mogli uwierzyć w ogromnego pecha mistrzyni. Na szczęście przed Maliszewską jeszcze inne konkurencje.

Pupilek Horngachera fatalnie zaprezentował się na dużej skoczni! Dramat Niemców będzie trwać?

Reprezentantka Polski w środę miała okazję po praz pierwszy pokazać się na olimpijskiej tafli. I jak na całe zamieszanie, wiele dni niepewności i wielkich nerwów, jej występ w 1/8 finału trzeba uznać za bardzo udany. Maliszewska bez większych problemów awansowała do ćwierćfinału na 1000 metrów i w rozmowie z TVP zdradziła, jak start wyglądał z jej perspektywy.

Sonda
Wierzysz, że Chińczycy celowo wykluczyli Natalię Maliszewską ze startu?

Dobitne słowa Maliszewskiej. Tak oceniła swój występ

- Cieszę się, że było widać spokój. Bo jeśli wy to widzieliście (dziennikarze - przyp. red)., to widziały to że inne zawodniczki i trenerzy. Spokój w tym biegu na pewno bardzo dużo uratował. Bo bieg był ciężki. Bardzo dużo ze mnie zeszło - wyznała Maliszewska. Polka dodała jednocześnie, że to był ważny występ pod względem emocjonalnym i fizycznym.

- Na pewno pierwszy bieg po takiej przerwie jest najważniejszy. Wejść w ten tryb po ośmiu dniach nie stania na lodzie... To nie był najłatwiejszy bieg, jeśli chodzi o moje nogi po prostu. Na pewno nie było to łatwe, bo nogi miałem zabite, a za 15 minut mamy sztafetę. Ja już się nie zastanawiam nad tym, jestem w ćwierćfinale, moje założenia zostały zrealizowane. Lód trzyma, płozy trzymają, taki "feeling" wynoszony z biegu również jest bardzo ważny - podsumowała mistrzyni.

Najnowsze