Piotr Żyła jest niczym wino - im starszy, tym lepszy. Skoczek z Wisły w ostatnich sezonach udowadniał, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i potrafił zachwycić rewelacyjnymi występami, Takim był m.in. konkurs na skoczni normalnej podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie, gdzie Żyła wywalczył złoty medal. Wyjątkiem od reguły był poprzedni rok.
Żyła wprost o rypaniu. Istotne słowa polskiego skoczka
Ale słaba forma dotknęła wszystkich polskich skoczków, którzy nie mogli nawiązać do swoich najlepszych występów. Promykiem nadziei na lepszą dyspozycję Żyły są letnie mistrzostwa Polski. Na igielicie zawodnik wywalczył srebrny medal i przegrał jedynie z rewelacyjnym Dawidem Kubackim. To powód do optymizmu zwłaszcza, że w Hinzenbach i Klingenthal podczas LGP Żyła nie prezentował się najlepiej.
Reprezentant Polski sam przyznał, że jest pozytywnie nastawiony po wtorkowej rywalizacji. - Walczyłem o złoty medal, ale tego dnia Dawid był poza zasięgiem. Obecna forma napawa jednak optymizmem w kontekście inauguracji Pucharu Świata w Wiśle. Do tych zawodów jest jeszcze trochę czasu, więc pewnie uda się coś jeszcze poprawić. Najważniejsze, by wejść w sezon w dobrej dyspozycji - przyznał Żyła cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Skoczek został zapytany o to, czy Thomas Thurnbichler stosuje jakieś nowe metody treningowe. - Na pewno jest odrobinę inaczej, ale tak naprawdę nic się nie zmieniło - powiedział. Dodał jednocześnie, że tak czy inaczej trzeba ciężko pracować, bo bez tego nic nie przyjdzie. - Jak nie pracujesz ciężko, to cię po prostu nie ma. Trzeba po prostu rypać. I do tego trzeba jeszcze mieć z tego frajdę - ocenił Żyła.