Trwa ostatnie odliczanie do pierwszych zawodów Pucharu Świata w sezonie 2022/23. Wszystko zacznie się w Wiśle w pierwszy weekend listopada. Choć zawody będą klasyfikowane już jako zimowe, skoczkowie będą rywalizować na igielicie. W ten sposób rozwiązano problem ze śniegiem, bo w tym okresie jego produkcja mogłaby być karkołomna i trudna do zrealizowania.
Kamil Stoch wprost o Kubackim. Tak określił kolegę z kadry
Skoczkowie są na ostatnim etapie przygotowań do Pucharu Świata, a swoją formę mogli sprawdzić podczas letnich mistrzostw Polski. W zawodach równych sobie nie miał Dawid Kubacki. Triumfator Letniego Grand Prix zwłaszcza w drugiej serii popisał się znakomitym skokiem i pobił rekord skoczni. Złoty medal zdobył z dużą przewagą nad rywalami.
Zawody nie potoczyły się po myśli Kamila Stocha, który zajął dopiero siódme miejsce. W rozmowie z portalem Interia.pl przyznał, że to nie był jego moment. -To zdecydowanie nie był mój dzień. Skoki były kiepskie - tak je mogę nazwać. Ogólnie konkurs był na wysokim poziomie i trzeba było skakać bardzo dobrze - przyznał mistrz i wypowiedział się również o formie Kubackiego. - Dawid na ten moment jest poza zasięgiem, wygrał zdecydowanie, zresztą pokazywał to przez całe lato. Król lata jest tylko jeden - powiedział z uśmiechem.
- Do prawdziwego rozpoczęcia sezonu jest jeszcze sporo czasu. Ja za nie uważam tak naprawdę okres około konkursu w Engelbergu. Wisła i Ruka będą dla mnie ważnymi startami, ale bardziej kontrolnymi, z dużymi przerwami dzielącymi te konkursy. Właśnie te przerwy postaram się dobrze wykorzystać na trening i na regenerację. Na zachowanie rytmu, ale też na nieprzeciążanie się od strony mentalnej - ocenił trzykrotny mistrz olimpijski.