Piotr Żyła podczas piątkowych kwalifikacji w Zakopanem wylądował na 131 metrze. Była to jedna z najlepszych odległości podczas rywalizacji, ale ze względu na noty i przeliczniki wiatru zajął dziesiątą lokatę. Strata do czołowych miejsc nie była duża, co daje nadzieje, że w konkursie będzie jeszcze lepiej. - Fajnie mi się skakało. Poza tymi trzema skokami, które oddałem było całkiem dobrze - powiedział reprezentant Polski.
Piotr Żyła zaskakuje. Robi to zupełnie inaczej od jakiegoś czasu. Wychodzi KORZYSTNIEJ
Skoczkowie musieli radzić sobie dzisiaj z dość trudnymi warunkami, a przede wszystkim sporym mrozem. Żyła nie byłby sobą, gdyby nie skomentował tego w żartobliwy sposób. - Wydaje mi się, że to jakieś anomalia... W zimie mamy zimno. Co to w ogóle za pogoda, że w zimie jest zimno, a w lato ciepło?! To nie tak jak być powinno. Dawno nie było tak zimno, a tu nagle zimno. A tak ogólnie to wszystko jest dobrze. Trzeba się grzać porządnie, bo przy takich warunkach, trzeba zachować odpowiednią temperaturę ciała - powiedział dziesiąty skoczek kwalifikacji.
Polacy ZASZALELI w Zakopanem! Andrzej Stękała ZNÓW błysnął świetną formą.
Żyła został również zapytany o to, czy bardziej obawia się testu na koronawirusa, czy sprawdzania sprzętu po skoku. - Zdecydowanie testu. Do czwartku człowiek w stresie żyje, a i czasem w czwartek nas badają. Tutaj jednak tak nie było. Ale mamy takie czasy i trzeba się badać często - podsumował reprezentant Polski.