Oto polska królowa nart w całej okazałości w trakcie morderczego treningu siłowego. Justyna pokazała zdjęcie z zajęć. Jest co podziwiać, bo nieźle przypakowała: napięte i twarde jak skała mięśnie ud, wzorowy "kaloryfer" na brzuchu, silne ramiona unoszące sztangę. Jeśli dyspozycja Kowalczyk na trasach biegowych będzie taka jak jej forma fizyczna, o wyniki możemy być spokojni.
Jak się okazuje, nasza najlepsza biegaczka w historii ma z kogo brać przykład. Na swoim profilu twitterowym umieściła też zdjęcie trenera Aleksandra Wierietielnego, który mimo siedemdziesiątki na karku również zasuwa na siłowni z ciężarkiem.
"Przy takim trenerze to naprawdę wstyd nie pracować ponad siły" - podsumowała nasza mistrzyni, która starty w PŚ 2017/18 zacznie 25 listopada. O medal olimpijski w Pjongczangu powalczy pod koniec lutego 2018 r.
Sprawdź: Johaug brała doping, a zarabia więcej niż... szef NATO
