Do końca sezonu zostało jeszcze dziewięć zawodów. Jednak te najważniejsze dla Justyny Kowalczyk odbędą się dziś na Polanie Jakuszyckiej leżącej nieopodal Szklarskiej Poręby. W końcu będzie mogła zaprezentować swój hart ducha i wolę walki przed polskimi fanami, którzy wykupili bilety w kilkanaście dni.
- Justyna jest na dobrej drodze do czwartej w jej karierze Kryształowej Kuli i chce jak najlepiej wypaść przed polskimi kibicami - mówią eksperci. A sama Kowalczyk dodaje: - Staram się wszystko dokładnie poznać. Zjazdy w Jakuszycach są chyba najtrudniejsze ze wszystkich tras w sezonie. To będzie wymagający bieg - przyznaje.
Zawody w Szklarskiej Porębie będą wyjątkowe również z innego powodu. Została do nich zgłoszona rekordowa liczba zawodników. Na Polanie Jakuszyckiej pobiegną reprezentanci 24 krajów.
W piątek biegaczki będą rywalizować w sprincie techniką dowolną. Faworytką jest Amerykanka Kikkan Randall. Wygrała już w tym sezonie sprinty w Düsseldorfie i Davos, a w Toblach i Mediolanie zajmowała drugie miejsce. Jednak i Justyna ma tutaj spore szanse. W sobotę bieg kobiet na 10 kilometrów stylem klasycznym. Tym razem zdecydowaną faworytką jest Kowalczyk, a jej groźnymi rywalkami Marit Bjoergen i Therese Johaug. - Do końca sezonu nie mam zamiaru się poddać - zapewniała Justyna Kowalczyk.