Jakub Kot staje w obronie Geigera: po prostu zrobili postęp
Przypomnijmy, że wielkie oburzenie w polskim środowisku skoków narciarskich wywołało ujęcie podczas zawodów, na którym widać, że kombinezon Karla Geigera aż zawija się w okolicach krocza z nadmiaru materiału. Komentatorzy Eurosportu nazwali ten strój „śpiworem”, a wielu dziennikarzy i ekspertów w mediach społecznościowych wygrażało FIS-owi, że dopuszczenie Geigera do skoku w czymś takim, to kompromitacja. Ostatecznie Geigerowi na niewiele przydał się nowy kombinezon, ponieważ nie zdobył medalu, ale dyskusja wciąż trwa.
Piotr Żyła już się z tym nie krył. Po utracie tytułu mistrza świata wyśpiewał wszystko
Niedawno włączył się do niej Adam Małysz, który mocno skrytykował obecne przepisy i zauważył, że w tym sezonie już były próby zgłoszenia kombinezonów stosowanych przez Niemców. – Geiger miał wielki strój, ale przecież tak samo było podczas Turnieju Czterech Skoczni z Markusem Eisenbichlerem. Przynosiliśmy zdjęcia kontrolerom, oni rozkładali ręce i mówili, że podczas kontroli wszystko jest w porządku. Szczerze mówiąc, to jest trochę śmieszne – pieklił się Małysz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet”. Nieco bardziej dyplomatycznie wypowiadał się choćby Thomas Thurnbichler. – (…) Myślę, że ogólnie rzecz biorąc pewnie mieści się on w wytycznych. Jest w dobrym zakresie, ale to oczywiste, że niektórzy mają naprawdę duże kombinezony – mówił Austriak. Co ciekawe, w obronie Geigera stanął też jeden z ekspertów Eurosportu, Jakub Kot.
Janne Ahonen wierzy w Kubackiego i ma jedną radę dla Kamila Stocha. Jaśniej się nie da
W rozmowie z portalem WP SportoweFakty Jakub Kot nie zgadza się z tak dużą krytyką Karla Geigera. Uważa, że najważniejsza jest forma sportowa zawodnika, a nie kombinezon. – To jest podstawa. Cała reszta to wyłącznie dodatki. Czepiamy się Niemców, lecz po prostu zrobili postęp. Być może mają inne kombinezony, ale tak samo Austriacy czy Norwegowie – ocenił Jakub Kot.