– Koło 60 procent biletów na Puchar Świata w Zakopanem jest sprzedanych. Nie ma wyników i niestety zainteresowanie spada – wyznał przedstawiciel Polskiego Związku Narciarskiego Jan Winkiel w programie "Trzecia Seria" na kanale YT TVP Sport. Będący w programie Stanisław Snopek (który wcześniej komentował zmagania w ramach mistrzostw Polski) zasugerował zmianę cen biletów. Konkretnie obniżenie.
A bilety na konkursy Pucharu Świata w polskiej stolicy Tatr do tanich nie należą. Systematycznie idą w górę od lat i być może, w połączeniu z bardzo kiepskimi wynikami polskich skoczków, wielu kibiców odstraszyły.
Bilety na piątkowe kwalifikacje kosztują 107 zł i 50 gr. Poruszając się po serwisie eBilet.pl można stwierdzić, że jest to jedna obowiązująca cena za wejście na eliminacje. Inaczej ma się sprawa konkursów. Oba konkursy - drużynowy (sobotni) i niedzielny (indywidualny) - wyceniane są tak samo.
Do wyboru są trzy trybuny (podajemy ceny łącznie z "opłatą serwisową":
- słynne dwie wzdłuż góry, między progiem i zeskokiem - cena 266,50
- sektor tuż za linią kończącą oceniany skok - cena 480 zł
- pozostałe dwie trybuny z jednej i drugiej strony skoczni, trochę wyżej, w miejscu, gdzie zmieści się najwięcej kibiców - cena 213,5 zł
W tym sezonie najlepszym polskim skoczkiem jest Paweł Wąsek. Mimo że to dla niego najlepszy sezon w karierze, to jednak jego 13. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na wyobraźnię przeciętnego kibica nie działa. Mistrzowie - Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła - są w tym sezonie w kiepskiej formie. Wiele wskazuje, że jednego z nich w Zakopanem nie zobaczymy, bowiem trener Thomas Thurnbichler postawi, obok Wąska, na Aleksandra Zniszczoła i Jakuba Wolnego. Do dyspozycji są jeszcze dwa miejsca, Austriak zasugerował w rozmowie z TVP Sport, że będzie wybierał między Stochem i Żyłą...
GALERIA: Tak zmieniał się Adam Małysz