- Nasi reprezentanci skoczyli swoje skoki, wszystko się dobrze poukładało. Jak już mówiliśmy wcześniej, skoki są w pewnym sensie nieobliczalne i można wszystko zmienić o 180 stopni, dzięki wierze w sukces i pewności siebie. Jeśli chodzi o skoki konkursowe Kamila to nie były one idealne, bo takich nie ma. Oba były spóźnione, natomiast mimo tego były wykonane z dużą pewnością siebie, co dało możliwość uzyskania dobrej odległości. Nie będziemy analizować tego, gdzie można było urwać tę jedną dziesiątą punktu. Drugie miejsce Kamila, 9. Dawida, 17. Maćka, 23. Krzyśka i 28. Klimka to dziś dla nas jak zwycięstwo, bo to jest odbicie od całkiem innego poziomu skakania, jaki widzieliśmy jeszcze chociażby tydzień temu - powiedział po wczorajszym konkursie serwisowi skijumping.pl trener polskich skoczków Łukasz Kruczek.
Przypomnijmy, że wczoraj Kamil Stoch zajął drugie miejsce. Czy dziś będzie jeszcze lepiej?