PŚ w Trondheim był kolejną odsłoną morderczego cyklu Raw Air. Codzienną rywalizację na skandynawskich skoczniach zdecydowanie zdominował Kamil Stoch. Nasz najlepszy skoczek miał znaczną przewagę nad kolejnymi zawodnikami w klasyfikacji generalnej, a środowe kwalifikacje potwierdziły tylko, że w Trondheim czuje się bardzo dobrze. Stoch po raz kolejny pokonał konkurentów i napędził im sporo stracha przed czwartkowym konkursem Pucharu Świata. Same zawody obfitowały w emocje, a zawodnicy doskonale wykorzystywali sprzyjające warunki i wiejący pod narty wiatr. Jury miało ręce pełne roboty.
Sędziowie robili wszystko, by uniknąć skrajnie niebezpiecznych skoków. Doszło do bardzo rzadkiej sytuacji, w której czołówka oddawała swoje próby z drugiej platformy startowej. To nie powstrzymało ich przed fantastycznymi lotami. Gdy Robert Johansson osiągnął odległość 145,5 metra, bijąc przy tym rekord skoczni, wielu wydawało się, że tym razem Kamil Stoch znajdzie pogromcę. Pewny formy swojego podopiecznego był za to Stefan Horngacher.
ZOBACZ: Tak mieszka Kamil Stoch! Mistrz i jego pałac w Zębie [ZDJĘCIA]
Selekcjoner biało-czerwonych podjął decyzję o obniżeniu belki na najniższą i to z niej do boju ruszył nasz mistrz olimpijski z Soczi i Pjongczangu. To, co stało się później ciężko wyjaśnić zwykłymi słowami. 146 metrów i pobity świeży rekord skoczni! Absolutna dominacja! Kamil Stoch w dobrym nastroju mógł więc czekać na drugą próbę podczas PŚ w Trondheim. W niej wyniki poszczególnych zawodników były już trochę słabsze - wiało słabiej i w takich warunkach ciężko o rekordowe osiągnięcia. Kamil Stoch skoczył 141 metrów i spokojnie wygrał. Na drugim stopniu podium PŚ w Trondheim stanął Stefan Kraft, a trzecie miejsce przypadło w udziale Johanssonowi.
ZOBACZ: Tak Piotr Żyła mieszkał z żoną Justyną. ZDJĘCIA z DOMU
ZOBACZ: Kamil Stoch i jego INFINITI. Zobacz jakim autem jeździ mistrz [ZDJĘCIA]
PŚ w Trondheim WYNIKI (Raw Air, 15.03.2018):
Pełne wyniki konkursu: https://t.co/hbA1seK9IO #Trondheim #RawAir #skijumpingfamily pic.twitter.com/PKxttGZi9u
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) 15 marca 2018
Sprawdź też: Skoki narciarskie: Kamil Stoch rządzi jak Adam Małysz