W pierwszej serii niepodważenie triumfowali Słowacy, których do boju prowadził świetnie dysponowany Robert Kranjec. Lider reprezentacji naszy rywali poszybował najdalej w konkursie osiągając 141,5 metra, a jego zespół ukończył pierwszą serię zmagań na pozycji lidera. Zgromadził 540.6 punktów. Polacy nie zachwycili. Piotr Żyła uzyskał 133,5 metra, Krzysztof Biegun - 141 m, Dawid Kubacki - 123 m, a Kamil Stoch - 132,5 m. To dało nam czwarte miejsce (521.1 pkt). Polaków po pierwszej serii wyprzedzili wspomniani Słoweńcy, a także Niemcy (528.3 pkt) i Japończycy (523.6 pkt).
ZOBACZ KONIECZNIE: WPADKA ARTURA BORUCA W PREMIER LEAGUE
W drugiej serii świetną dyspozycję potwierdził Żyła. Polak poleciał na 145 metrów i po jego skoku objęliśmy prowadzenie. Potem nastąpiła niestety przerwa konkursie. Cały czas wydawało się, że zawody po przerwie zostaną wznowione, choć nad niemiecką skocznią nadal szalał nieprzewidywalny wiatr. W końcu, po trwającej około 30 minut przerwie, zdecydowano o przerwaniu konkursu. Wyniki z pierwszej serii zostały utzymane i Polska została na czwartym miejscu. Szkoda, bo po skoku Żyły z dobrej strony mogli zaprezentować się również inni Polacy i losy tej rywalizacji dało się jeszcze odwrócić.
W niedzielę zmagania indywidualne, w których Żyła w takiej formie z pewnością może namieszać. Oby tylko skoczom znów planów nie pokrzyżowała pogoda.