Finałowe zawody alpejczyków rozegrane zostały w Soldeu w Andorze. W sobotnim slalomie zwyciężyła Słowaczka Petra Vlhova, a Shiffrin była trzecia. W niedzielnym gigancie Amerykanka była najszybsza, chociaż bardzo nieznacznie wyprzedziła najgroźniejsze rywalki: Norweżkę Theę Louise Stjernesund o 0,06 s, zaś Kanadyjkę Valerie Grenier o 0,20 s.
Maryna Gąsienica-Daniel, czwarta po pierwszym przejeździe giganta, w drugim popełniła kilka drobnych błędów i spadła na ósme miejsce. Ten wynik uznać trzeba jednak za sukces i efekt stabilizacji na poziomie najlepszej dziesiątki na świecie w tej konkurencji.
Rekord pucharowych zwycięstw Mikaeli Shiffrin – już 88 – o dwa „oczka” przebija poprzedniego rekordzistę, Szweda Ingemara Stenmarka. Odniosła je we wszystkich sześciu alpejskich specjalnościach – od slalomu przez zjazd po kombinację.
A w kolejnym sezonie można się spodziewać kolejnych sukcesów zaledwie 28-letniej obecnie Mikaeli. Oprócz Kryształowej Kuli w klasyfikacji generalnej PŚ Amerykanka wywalczyła też małe Kryształowe Kule za gigant i za slalom.
Wielka dama stoków zgromadziła w tym sezonie 2206 pkt. To jej własny rekord, ale do punktowego rekordu wszech czasów Słowenki Tiny Maze brakuje jej 208 pkt.
Paradoksalnie historyczny rekord punktów padł w rywalizacji mężczyzn. Marco Odermatt zgromadził ich 2042, o 42 więcej niż słynny Hermann Maier w roku 2000.
Ostatnie dwa akty Pucharu mężczyzn przyniosły wygrane Szwajcarom: Odermattowi w supergigancie i Ramonowi Zenhaeusernowi w slalomie.