PyeongChang. Przemysław Odrobny: Rosjanie nauczyli nas wygrywać

2016-02-16 8:37

Kapitalna postawa bramkarza Przemysława Odrobnego (31 l.) sprawiła, że polscy hokeiści wygrali turniej na Węgrzech i awansowali do ostatniej fazy eliminacji do igrzysk olimpijskich w Pjongczang w 2018 roku. "Wiedźmin", jak z racji podobieństwa do bohatera powieści fantasy nazywany jest Odrobny, w starciach z Litwą i Węgrami obronił po 38 strzałów rywali!

"Super Express": - W meczu z Madziarami obronił pan dwa karne i Polska wygrała 1:0. Wzięliście na Węgrach rewanż za porażkę w decydującym meczu mistrzostw świata dywizji 1A w Krakowie (1:2).

Przemysław Odrobny: Już lądując w Budapeszcie, dwa dni przed rozpoczęciem turnieju, mówiliśmy sobie, że najważniejsze będzie starcie z gospodarzami. Byliśmy gotowi na wszystko, byle tylko z nimi wygrać i wyrównać rachunki.

- Blisko sto strzałów obronionych w trzech meczach. Na Węgrzech rozegrał pan najlepszy turniej w reprezentacyjnej karierze?

- Parę razy krążek wpadł mi w rękawice (śmiech). Mimo to uważam, że nieźle grałem w kwietniowych mistrzostwach świata. Otrzymałem nagrodę dla najlepszego bramkarza, podpisałem kontrakt we Francji.

Zobacz: PyeongChang: Polscy hokeiści pokonali Węgrów i zagrają w eliminacjach do IO 2018

- W czym tkwi tajemnica ostatnich sukcesów kadry?

- Trenerski duet Zacharkin - Bykow zmienił nasze podejście do treningów i meczów. Rosjanie wytłumaczyli nam, że dążąc do zwycięstwa, nie możemy się bać przegrać. A czasami ten strach przed porażką nas paraliżował. Obecny selekcjoner Jacek Płachta wprowadził kilka zmian do tej rosyjskiej szkoły, ale też trzyma wszystko w ryzach, a my wreszcie gramy to, co sobie założyliśmy.

- We wrześniu w turnieju decydującym o awansie na igrzyska zagracie z Białorusią, Słowenią i Danią. Będzie zdecydowanie trudniej niż na Węgrzech....

- Na pewno nie pojedziemy na Białoruś ze spuszczonymi głowami. Nie po to zaszliśmy tak daleko, by teraz się poddać. Powalczymy, tym bardziej że i z Białorusią i ze Słowenią już wygrywaliśmy.

Najnowsze