- To były bardzo fajne czasy, a mnie wyszedł jeden z najlepszych sezonów w karierze - mówi nam były reprezentant kraju, a dzisiaj szkoleniowiec kadry juniorów. - Stefan wprowadził wtedy całkiem inny trening. Obok budowania mocy mięśni także wiele innych elementów, w tym dbałość o sprzęt. Do każdego zawodnika podchodził indywidualnie. A nie ma u niego taryfy ulgowej. Uczył, że na treningach technika skoków powinna być wykorzystana na 80 procent. Natomiast na 100 procent powinno się skakać podczas zawodów, już automatycznie. Kilka lat później próbowałem wdrożyć te zasady jako trener i czasem wypadało to dobrze, jak u Klimka Murańki czy Olka Zniszczoła.
Zobacz: Stefan Horngacher OFICJALNIE następcą Łukasza Kruczka
Mateja wierzy w skuteczną zmianę po nominacji Austriaka.
- Mam nadzieję, że z nim wrócimy do czołówki. Trzeba jednak zmienić podejście zawodników i dogonić świat w nowinkach sprzętowych, bo tutaj zostaliśmy w tyle. Stefan pracował z Niemcami, a oni są chyba najbliżej nowinek - podkreśla.