Paweł Wąsek tracił tylko 2,1 pkt do podium po pierwszym skoku. Przed drugim musiał aż dwa razy zejść z belki. Wiatr nie pomógł mu w ataku na podium niedzielnego konkursu. Z 7. miejsca spadł na 9. Podopieczni Thomasa Thurnbichlera wolno rozkręcali się w Lake Placid, o tym może świadczyć fakt, że po raz drugi w tym sezonie aż pięciu Polaków punktowało w jednym konkursie. I to solidnie (13. Jakub Wolny, 17. Aleksander Zniszczoł, 18. Piotr Żyła i 29. Dawid Kubacki). Pierwszy taki przypadek miał miejsc w Wiśle.
Gorzej było w poprzedzających niedzielę rywalizacjach. W sobotę najlepszym z Polaków był jedenasty Wąsek, poza tym punktowali jedynie Kubacki (20.) i Zniszczoł (25.). O konkursie mikstów najlepiej zapomnieć. Skład Wąsek, Zniszczoł, Anna Twardosz i Pola Bełtowska zajął dopiero 7. miejsce.
W najbliższy weekend Puchar Świata przeniesie się do Sapporo. Legendarna Okurayama to ostatni przystanek przed mistrzostwami świata w Trondheim. On może wiele wyjaśnić w kontekście rozkładu sił w polskiej drużynie podczas norweskiej imprezy. Thurnbichler ogłosił w rozmowie z Eurosportem, że do Japonii wybiorą się Kamil Stoch, Maciej Kot (wygrał niedzielne zawody w słoweńskim Kranju na HS 109), Kacper Juroszek i Paweł Wąsek. Polska drużyna nie wykorzysta więc pełnej puli, bowiem mogłaby wystawić pięciu skoczków. Thurnbichlera w Sapporo zastąpi Wojciech Topór, opiekun kadry B.
ZOBACZ: Brutalnie pozbawiono Polkę rekordu skoczni. Nie mogła nic z tym zrobić
Jakub Wolny w rozmowie z Eurosportem potwierdził zaś, że po weekendzie w Japonii odbędzie się zgrupowanie w Wiśle. Będzie to jeden z ostatnich elementów przygotowań przed mistrzostwami świata w Trondheim.
Tak zmieniał się Adam Małysz [Galeria]