Cóż to był za konkurs w wykonaniu Biało-czerwonych! Polscy skoczkowie zachwycili w pierwszej serii. Niestety, kolejny raz do drugiej serii załapała się tylko nasza najlepsza trójka - Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Ani Aleksander Zniszczoł, ani Maciej Kot nie mieli okazji zaprezentować się także w rundzie finałowej.
To, co zrobiło trio Żyła-Kubacki-Stoch sprawiło, że Wielka Krokiew rozpłynęła się w ekstazie. Najlepsi fani na świecie, jak określił ich po konkursie Kamil, zachwycali się fenomenalnymi skokami. Najdalej w pierwszej turze pofrunął triumfator Turnieju Czterech Skoczni. Trzeci był Dawid, a na siódmym miejscu znalazł się Piotr Żyła.
W drugiej serii żaden z Polaków nie zachował swojego miejsca. Nieco za krótko skoczył Żyła, który skończył konkurs na ósmej pozycji, dzięki słabszym próbom rywali. Fenomenalną próbą popisał się Kamil Stoch, który po locie na 140 metrów był pewny stanięcia na podium. Gdy swoją próbę zawalił Stephan Leyhe wiadomo było, że jeden z podopiecznych Michala Doleżala odsłucha Mazurka Dąbrowskiego!
Wszyscy byli niemal przekonani, że będzie to Dawid Kubacki. Niestety, minimalnie spóźniony skok był za krótki. 133 metry pozwoliły mu tylko stanąć na najniższym stopniu podium! Co najważniejsze, i tak udało mu się przejść do historii. Tak jak Matty Nykaenen stawał na "pudle" w dziewięciu konkursach z rzędu!