Mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Planicy zaplanowane były pierwotnie na marzec tego roku. Jednak jak wiadomo, świat i Europa żyły wówczas dramatycznymi informacjami o szerzącej się pandemii koronawirusa. W obawie o zdrowie skoczków, kibiców i wszystkich osób pracujących przy zawodach zdecydowano, że impreza nie odbędzie się w zaplanowanym terminie. Na szczęście udało się ją przenieść na obecny sezon, co z kolei spowodowało, że skoczkowie już na początku zmagań muszą brylować świetną formą.
Tak naprawdę zarabia pieniądze Kamil Stoch. Prawdziwy ZŁOTY STRZAŁ! Nikt na to nie wpadł!
Michal Doleżal przed nadchodzącym weekendem z Pucharem Świata w Niżnym Tagile zdecydował, że do Rosji nie udadzą się czołowi polscy zawodnicy. Podczas zawodów nie zobaczymy Kamila Stocha, Dawidka Kubackiego, czy Piotra Żyły. Wszyscy mieli szlifować formę przed nachodzącymi mistrzostwami w lotach w Zakopanem. Wszystko może jednak pokrzyżować pogoda.
Stefan Horngacher już DRŻY ze strachu przed Polakami. Wszystko się zmieniło, Niemcy się załamią!
Jak napisał na Twitterze Dominik Formela, dziennikarz portalu skijumping.pl, przypomnieć o sobie postanowił halny. - Chichot losu. W Niżnym Tagile tydzień doskonałych warunków, jakich nie pamiętają najstarsze rosyjskie niedźwiedzie. Tymczasem czołówka kadry została wywiana przez halny z Wielkiej Krokwi w Zakopanem, gdzie nie oddała ani jednego skoku przed lotami w Planicy - czytamy we wpisie. A prognozy na najbliższe godziny również nie są łaskawe dla skoczków. Plan może więc zostać zniszczony przez warunki pogodowe.