SuperSportowiec marca. Andrzej Supron: - Żyła jest najlepszy na świecie

- Do miana SuperSportowca kandydują specjaliści trzech różnych dyscyplin, a ich osiągnięcia mają różny poziom i zasięg. Wybrać niełatwo, ale wybieram Piotra Żyłę - deklaruje mistrz świata 1979 i wicemistrz olimpijski 1980, a obecnie prezes PZZ. - Sukces Żyły w mistrzostwach świata daje mu rangę najlepszego na świecie. Dlatego wymiar sportowy tego tytułu jest znacznie wyższy niż pozostałych dwóch. Owszem, skoki narciarskie nie są tak popularne na świecie jak tamte sporty, za to są bardzo lubiane u nas. Sam Żyła jest bardzo lubiany przez polskich kibiców, ciągle roześmiany, a jego wypowiedzi budzą emocje. A jego sukces nie wynika ze zbiegu korzystnych okoliczności, lecz został wypracowany ciężką pracą. Jest potwierdzeniem jego sportowej klasy, jego umiejętności i hartu ducha.

Andrzej Supron wyjaśnia, dlaczego nie wybrał innego faworyta.

- Sportem rozwiniętym na świecie i mającym wielką tradycję jest lekkoatletyka, ale złoty medal Patryka Dobka zdobyty został w mistrzostwach Europy, a nie świata i to w nieolimpijskiej rywalizacji halowej. Ponadto to sukces bardzo miły, ale zarazem niespodziewany.

- Natomiast mistrzostwo Jana Błachowicza wypływa na fali popularności MMA. Z pewnością więcej osób na świecie wiedziałoby, kim jest Błachowicz niż kim jest Żyła. Ten sport ma spory zasięg marketingowy na całym świecie. Natomiast nie ma statusu dyscypliny oficjalnie uznanej, zaś UFC, stworzona przez ludzi biznesu, jest tylko organizacją i daleko jej do oficjalnego kreowania mistrzów. DCH