Wygląda na to, że igrzyska olimpijskie Pjongczang 2018 faktycznie ociepliły wzajemne relacje między Koreami. Najpierw ustalono, że Północ i Południe wystawią zjednoczoną reprezentację kobiecą w hokeju na lodzie. Później negocjowano przyjazd delegacji rządu Kim Dzong Una na ceremonię otwarcia. Ostatecznie przybyły 23 osoby z siostrą dyktatora w składzie. Tuż po powrocie do kraju Kim Dzong Un otrzymał specjalny raport. Jego treść ucieszyła rządzącego Koreą Północną, o czym poinformowała agencja KCNA.
"Po odebraniu relacji złożonej przez delegację, Kim Dzong Un wyraził swoje zadowolenie. Bardzo imponujące były działania strony Południowej, która szczególnie priorytetowo traktowała wizytę delegacji Korei Północnej" - napisano.
Przeczytaj też: Pjongczang 2018: Na granicy wojny. Jak jednoczą igrzyska