Po rozpoczęciu sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich, ważny jest tak naprawdę każdy kolejny skok. Nie powinien dziwić fakt, że wszyscy skoczkowie chcieliby wstrzelić się formą we wszystkie zawody, jednak nie wszystkim się to udaje. Podczas sobotniego konkursu drużynowego, który odbywał się w Zakopanem, Yukiya Sato zdecydowanie nie zaprezentował się tak, jakby chciał.
CZYTAJ TAKŻE:Wielkie PROBLEMY Stefana Horngachera. Trener Niemców jest BEZRADNY, prawdziwy dramat
O ile Japończyk dobrze spisał się w kwalifikacjach przed zawodami, tak jego próby na Wielkiej Krokwi były dalekie od ideału. W pierwszej serii drużynowych zmagań Sato skoczył na odległość 122 metrów, a w drugim skoku wylądował 4 metry bliżej. To jednak nie odległość jego skoków zwróciła uwagę fanów.
Zobacz także: Piotr Żyła z zarostem! Szczegóły znajdziecie w naszej galerii zdjęć poniżej!
Japoński skoczek był na tyle niezadowolony ze swoich skoków, że zdecydował się od razu wymierzyć sobie karę za to, że zawiódł zarówno siebie, jak i kolegów. Sato zrobił to jednak w niecodzienny sposób, ponieważ... spoliczkował sam siebie, aż trzykrotnie. Swojego zdumienia nie kryli także komentatorzy stacji Eurosport oraz internauci. - Szkoda mi się go zrobiło - skomentował nagranie jeden z użytkowników YouTube'a. Inni fani nie byli tak wyrozumiali i obrócili zachowanie Sato w żart. - Pewnie mu tam mucha latała., Pokorny chłopak, nie czekał aż ktoś go skarci - napisali kolejni internauci.