Nie da się ukryć, że wyniki polskich skoczków na zawodach w Planicy nie są takie, jakie moglibyśmy oczekiwać. Zawodzi przede wszystkim Kamil Stoch, który stracił formę i nie wystartuje nawet w zawodach drużynowych. Trudno jednak mieć do Polaków pretensje, ponieważ za nimi bardzo trudny i wyczerpujący sezon, który mimo wszystko przyniósł nam wiele radości. Nasi zawodnicy sięgali przecież po medale mistrzostw świata w lotach oraz mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie. Wspomniany Kamil Stoch wygrał także Turniej Czterech Skoczni, a trójka Polaków znajduje się w czołowej 10-tce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Daniel Andre Tande już raz oszukał ŚMIERĆ! Ta historia mrozi krew w żyłach
Po sezonie przyjedzie czas na podsumowania oraz rozpoczną się już przygotowania do przyszłego sezonu, który będzie nie mniej ważny co ten mijający, bowiem za rok będziemy cieszyć się kolejnymi zimowymi igrzyskami olimpijskimi. Głównym celem sztabu Michala Doleżala będzie przygotowanie zawodników właśnie pod tę imprezę. Jednak zanim sezon 2020/2021 zakończył się, doszło do czegoś wręcz szokującego. Polski ekspert, Rafał Kot, w rozmowie z TVP Sport oskarżył jednego ze współpracowników naszej kadry o działanie na jej niekorzyść. Te słowa wywołały wstrząs u najważniejszych osób w polskich skokach.
Mamucia skocznia widziała wiele DRAMATÓW. Największe wypadki w Planicy - zobacz zdjęcia w galerii poniżej:
Rafał Kot – były fizjoterapeuta polskiej kadry, a prywatnie ojciec skoczka Macieja Kota – w rozmowie TVP Sport stwierdził, że z najlepszą czwórką naszej kadry wszystko jest w porządku. Nie spodobało mi się jednak przygotowanie pozostałych zawodników, a winę za ich słabe wyniki zrzuca na doktora Haralda Pernitscha.
- Doktor trochę mi podpadł. Trzeba dodać jednak jego historię. Został ściągnięty na wyraźne życzenie Stefana Horngachera. Był jego bardzo dobrym znajomym. Zgodził się pracować z Polską. Miał świetne relacje ze Stefanem. Odnosiliśmy największe sukcesy w historii. Potem jednak Horngacher odszedł trenować "do domu", Pernitsch został. Teraz tak... Co on będzie działał przeciwko przyjacielowi? Dla mnie była tu trochę "piąta kolumna Pernitscha" – sugeruje Rafał Kot.
- Tak to odbieram. Byliśmy mocno rozpędzeni, były świetne wyniki. Trzeba było zrobić jakoś tak, żeby nie doszlusowali następni i żebyśmy nie zrobili sobie na lata świetnej reprezentacji. Kiedy odeszliby najlepsi, młodzi od razu by wskoczyli na ich miejsce. Trochę zaczyna mi to brzydko pachnieć – dodaje ekspert w rozmowie z TVP Sport.
Dawid Kubacki w WYMOWNYCH słowach po odwołanym konkursie. Niewielu by się tak zachowało!
Takie słowa wywołały szok w polskim sztabie, a doktora Pernitscha bronił zarówno Michal Doleżal, jak i Adam Małysz.
- Nie wiem, skąd w głowie Rafała Kota narodził się taki pomysł. Może coś wie od Maćka. Nie wie jednak dokładnie, co się dzieje w kadrze i co wymyśla Pernitsch. To jest poza nim. Zresztą widać, jak nasi zawodnicy są fizycznie przygotowani. Myślę, że nikt w świecie skoków nie może się z nami równać pod tym względem. Program był tak dopasowany, by zawodnicy ustrzegli się kontuzji. Pernitsch to wielki profesjonalista, który świetnie zna się na swojej pracy. Rozmawiam z nim prawie codziennie. Dlatego nie rozumiem, że ktoś taki, uważający się za eksperta, choć dla mnie nim nie jest, może coś takiego powiedzieć. Aż brak mi słów. Musiałbym po prostu przeklinać i krzyczeć – powiedział czeski trener naszych zawodników w rozmowie z portalem Onet Sport, wyraźnie oburzony oskarżeniami Rafała Kota.
Doleżal zaprezentował WIELKI talent! Zbieramy szczęki z podłogi, on naprawdę to potrafi!
Nie mniej zdenerwowany był również Adam Małysz, były skoczek a obecnie dyrektor PZN.
- Wszyscy w sztabie czytaliśmy wywiad z Rafałem Kotem i jesteśmy nim zbulwersowani i wstrząśnięci. (…) Nie wiem, skąd on ma takie informacje. Wypowiada się na temat osoby, której nie zna. Nigdy nie widział Pernitscha na oczy. Te słowa Rafała Kota psują wszystko to, nad czym pracujemy od wielu lat. Wypracowaliśmy system szkolenia, który powstał przy współudziale Pernitscha. To powstało jeszcze, kiedy trenerem kadry był Stefan Horngacher i jest kontynuowane. Co z tego, że obaj są dobrymi kolegami? Teraz Pernitsch pracuje z nami, a nie z Niemcami. Horngacher chciał, żeby doktor z nim pracował, ale nie zgodzili się na to Niemcy. Opowiadanie, że Pernitsch robi krecią robotę, nie jest fair. Ta wypowiedź po prostu mnie zszokowała. Jeżeli Rafał chciał powiedzieć coś, co nas zbulwersuje, to na pewno mu się to udało – mówi Adam Małysz w rozmowie z portalem Onet Sport.
Co ciekawe, Rafał Kot powołał się na Adama Małysza w swojej wypowiedzi.
- Rozmawiam też z Adamem Małyszem, on również tego nie rozumie. Coś nie gra – stwierdził w rozmowie z TVP Sport.
Dyrektor PZN wyjaśnił, o którą sytuację chodziło:
- Kiedyś w Zakopanem Rafał spytał się mnie o to, czy zawodnicy, którzy są w gorszej dyspozycji, nie za mało skaczą. Odpowiedziałem mu, że zauważyłem to i przyznałem, że Maćkowi być może przydałoby się więcej skoków, ale dodałem, że z tego rozliczani są trenerzy. Nie mogę się wtrącać i wypychać kogoś na skocznię, bo uważam, że powinien trochę więcej czasu na niej spędzić. To nie są moje kompetencje. Ja mam kontrolować to, co robią trenerzy, a jeśli coś mi się nie podoba, to wtedy rozmawiam z nimi. Oni wtedy wyjaśniają mi, dlaczego jest tak, a nie inaczej – stwierdził Małysz w rozmowie z Onetem.