Reprezentacja Polski przyspiesza z tygodnia na tydzień! Po triumfie w Turnieju Czterech Skoczni Dawida Kubackiego, dobrych wynikach w Titisee-Neustadt Five przyszedł czas na znakomity indywidualnie weekend w Zakopanem. Na Wielkiej Krokwi na podium oprócz mistrza świata z Seefeld stanął także Kamil Stoch! Niestety, konkurs drużynowy w stolicy polskich Tatr boleśnie udowodnił, że kadra, mimo posiadania trzech czołowych zawodników, nie ma czwartego do "karety". W efekcie słabsze skoki jednej osoby przyczyniły się do niestanięcia całej drużyny na podium. Michal Doleżal podjął decyzję, na którą nigdy nie było stać Stefana Horngachera. Jak zauważył Piotr Majchrzak ze Sport.pl, Austriak był przywiązany do stałej ekipy, która jeździła z nim na Puchary Świata, nie zwracając uwagi na wyniki juniorów i kadry B. Czeski szkoleniowiec zdecydował się na to, by odstawić na boczny tor Jakuba Wolnego, Stefana Hulę i Macieja Kota. W ich miejsce do Sapporo polecieli Klemens Murańka, Aleksander Zniszczoł i Andrzej Stękała. Doleżal pokazuje więc, że dobre wyniki gorzej rozpoznawalnych skoczków mogą się opłacić!
- Jestem pewny w niemal 100 procentach, że problemy Jakuba, Stefana i Maćka to kwestia psychiki. Oni potrafią naprawdę skakać. Jeśli pokażą to, co na treningach, zrobią to automatycznie, będzie dobrze. Ale sami sobie w tym przeszkadzają - mówił Michal Doleżal cytowany przez portal Sport.pl. Kadra w tym momencie się mocno podzieliła.
Według informacji serwisu, z Wolnym w Szczyrku będzie trenował asystent czeskiego trenera, Grzegorz Sobczyk. Adam Małysz jedzie z kadrą B do Planicy, a asystent szkoleniowca kadry B Radek Żidek został w Sapporo z Klemensem Murańką, który w miniony weekend brał tam udział w Pucharze Kontynentalnym!