Kamil Stoch

i

Autor: Cyfra Sport Kamil Stoch

Tak ostrej wypowiedzi Stocha nie było od dawna. Mówi o dramacie, wyjawił prawdę o formie

2021-10-29 12:04

Kamil Stoch miał mocno zaburzony okres przygotowawczy do zbliżającego się sezonu. Spowodowane było to kontuzją, która długo się przeciągała. To że Stoch potrzebuje jeszcze czasu, aby dojść do siebie, widać było po ostatnich zawodach Letniego Grand Prix. Mistrz z Zębu po zawodach wyznał, że ostatnie dni były dla niego ciężkie i wyraził to w dość mocnych słowach.

O problemach zdrowotnych Kamila Stocha wiadomo było od dłuższego czasu. Trzykrotny mistrz olimpijski w maju trafił na stół operacyjny. Przeszedł zabieg polegającą na wycięciu wyrośli chrzęstno-kostnej w okolicach prawego stawu skokowego. Wydawało się, że zabieg ten nie przeszkodzi mu zbytnio w przygotowaniach do nowego sezonu, ale sprawy się skomplikowały.

Piotr Żyła niepokojąco o swoim zdrowiu. Walczy z bólem. Nie uwierzycie, jakie "lekarstwo" znalazł

Kamil Stoch szczerze o formie. Padły mocne słowa

Przed konkursami Letniego Grand Prix w Wiśle okazało się, że z nogą nie wszystko jest jeszcze w porządku. Problemy Uniemożliwiły Stochowi nie tylko rywalizację na skoczni im. Adama Małysza, ale wyeliminowały go to z treningów na długie tygodnie. Przerwa mocno zaburzyła przygotowania mistrza do nowego sezonu i na pewno będzie potrzebował czasu, aby być w pełnej formie.

Gdy dowiedzieliśmy się, co będzie musiał przeżywać Kamil Stoch, aż nas zmroziło. To będzie mordęga

Brak pełnej dyspozycji widać było w ostatnich konkursach Letniego Grand Prix, w których Stoch zajmował odległe lokaty. Poprawę formy widać było natomiast podczas letnich mistrzostw Polski w konkursie indywidualnym. Trzykrotny mistrz olimpijski zajął co prawda siódme miejsce, ale w rozmowie z portalem skijumping.pl przyznał, że to dobry prognostyk.

Sonda
Czy Stoch zdobędzie Kryształową Kulę w sezonie 2021/22?

Kamil Stoch mówi o dramacie. Nie owijał w bawełnę

Nie ukrywał jednocześnie, że w ostatnich dniach przeżywał trudniejsze chwile i wyraził to w mocnych słowach. - Ten konkurs to był promyk nadziei, bo ostatni tydzień to był dramat. Bardzo dużo energii traciłem, żeby z każdego skoku wyciągnąć tyle, ile się da - powiedział zawodnik z Zębu. - W tym konkursie było więcej przyjemności ze skoku niż męczenia się - dodał.

- Nie twierdzę, ze jestem na skraju przepaści, bo tak nie jest. Na ten moment drobne elementy robią u mnie bardzo dużą różnicę i nie wszystko się tak składa jak bym tego chciał - podsumował swoją dyspozycję Stoch.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze