Stękała przegrał z Kobayashim o zaledwie 0,3 pkt. Ósmy był Piotr Żyła, 11. Dawid Kubacki, a dopiero 20. Kamil Stoch. Pozostali biało-czerwoni odpadli po pierwszej serii. Paweł Wąsek uplasował się na 32. miejscu, Jakub Wolny na 36., ex aequo na 38. Klemens Murańka i Maciej Kot, 40. był Tomasz Pilch, 41. Stefan Hula, a 45. Aleksander Zniszczoł.
Stękała w SZOKU po historycznym konkursie. "Targają mną emocje"
- Co się stało? Ty mi lepiej powiedz (śmiech). Cieszę się bardzo, targają mną emocje. Jestem mega szczęśliwy, że na podium udało się stanąć właśnie w Zakopanem. Smakuje to super. Szkoda tylko, że nie było kibiców, choć tych sprzed skoczni też dobrze było słychać - powiedział Stękała po konkursie przed kamerą TVP Sport.
Stękała po pierwszej serii zajmował trzecie miejsce, z kolei po skoku w drugiej odsłonie znalazł się za plecami Japończyka i podium ponownie stanęło pod znakiem zapytania. Wyprzedzający Polaka na półmetku Halvor Egner Granerud oraz Bor Pavlovcić spisali się jednak poniżej oczekiwań i nasz reprezentant mógł cieszyć się z największego sukcesu w karierze.
ZADYMA! On zrobił Małysza w konia! "Niech lepiej Adam ochłonie"