Sezon 2024/2025 dla polskich skoczków narciarskich nie jest udany. Podopieczni Thomasa Thurnbichlera mają więcej upadków niż wzlotów, a prestiżowy Turniej Czterech Skoczni tylko potwierdza słabą dyspozycje biało-czerwonych. Najlepszym zawodnikiem w polskiej ekipie jest Paweł Wąsek, który zajmuje 11. miejsce w TCS, a w Pucharze Świata jest cztery pozycje niżej. Pozostali kadrowicze nie mogą pochwalić się dobrymi wynikami w tej prestiżowej imprezie, a wielkim rozczarowaniem jest na pewno ostatnia pozycja Dawida Kubackiego.
Największym nieobecnym na Turnieju Czterech Skoczni jest na pewno Kamil Stoch, który chwile po najgorszym występie tej zimy w Engelbergu (37. miejsce) podjął decyzję o rezygnacji z Turnieju Czterech Skoczni! Thomas Thurnbichler przyjął stanowisko skoczka i na zawody w Oberstdorfie powołał w jego miejsce Kubackiego.
Żadnych zmian w kadrze biało-czerwonych. Thomas Thurnbichler zdecydował
Po turnieju w Ga-Pa na temat swoich występów głos zabrał Wąsek w studiu "Eurosportu". - Chciałbym, żeby pierwsza dziesiątka stała się dla mnie normą i mieć możliwość zbliżać się do podium. Może jeszcze nie w tym momencie, bo zawodnicy, którzy biją się o podium są o półkę wyżej, tego nie da się ukryć. Staram się ich gonić, poprawiać błędy, które się zdarzają i zbliżać się do nich - zaznaczył reprezentant Polski.
PZN za pomocą profilu na "Facebooku" przekazał informację, że nie będzie żadnych zmian w kadrze przed zbliżającymi się konkursami w Innsbrucku i Bischofshofen. Oznacza to, że o najlepszy wynik w dwóch ostatnich zawodach powalczą: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek i Jakub Wolny.