Turniej Czterech Skoczni. Thomas Thurnbichler zabrał głos po skandalu
Turniej Czterech Skoczni przeszedł już do historii. Rywalizacja w Austrii i Niemczech zakończyła się wielką wygraną Daniela Tschoefeniga, który zaprezentował się znakomicie i jest obecnie jednym z faworytów do wygrania Kryształowej Kuli. Niestety, poza Pawłem Wąskiem na drugim biegunie znajduje się reszta polskiej kadry. Polskim skoczkom nie sprzyja nie tylko forma, ale także inne okoliczności.
Podczas konkursu w Bischofshofen, który zakończył tegoroczne zmagania w Turnieju Czterech Skoczni, doszło do skandalicznej sytuacji. Tuż po zakończeniu skoku Dawida Kubackiego, na zeskok spadł dron. Mimo tego, na skok pozwolono Renowi Nikaido, gdy urządzenie wciąż znajdowało się na odjeździe.
- Już były wcześniej rozmowy, że trzeba na te drony uważać i nie latać nie tylko blisko publiczności, ale też zeskoku i zawodników – mówił Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego cytowany przez Sport.pl.
Na całą sytuację zareagował także Thomas Thurnbichler. Trener reprezentacji Polski przyznał, że takie sytuacje są niedopuszczalne.
- Nie widziałem tego, ale ogółem takie sytuacje oczywiście nie powinny mieć miejsca. Loty dronów w trakcie zawodów powinny być bezpieczne. Nie powinny się rozbijać – dodał szkoleniowiec polskich skoczków.