Wielkie emocje dla kibiców skoków narciarskich na mistrzostwach świata w Planicy ponownie nadchodzą. Po paru dniach przerwy i czasie na świętowanie sukcesu Piotra Żyły, przyszedł moment na rozpoczęcie rywalizacji na dużym obiekcie. Ponownie Polacy są faworytami do medali. Zwłaszcza w konkursie drużynowym, gdzie możemy liczyć nawet o walkę o złoto. Wcześniej jednak odbędzie się konkurs indywidualny.
Trudny moment polskiego skoczka. Kibice mocno go wspierają
Tym razem biało-czerwoni mogą wystawić "tylko" czterech zawodników w kwalifikacjach. Na obiekcie normalnym pula ta wynosiła pięciu skoczków, a to wszystko przez fakt, że Piotr Żyła bronił mistrzowskiego tytułu. Tym samym w kwalifikacjach udział mogli wziąć Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Teraz Thomas Thurnbichler musiał postawić na jednego z nich. Decyzja została podjęta po środowych treningach. Na tych lepiej spisywał się Zniszczoł i to właśnie on będzie miał szansę powalczyć o udział w piątkowym konkursie.
Tym samym mocno wzrosły jego szanse na udział w konkursie drużynowym i tylko kataklizm może odebrać mu to miejsce. Wąsek natomiast musiał przełknąć gorzką pigułkę. Po decyzji Thurnbichlera zabrał głos w mediach społecznościowych. - No cóż dla mnie to już koniec Mistrzostw Świata. Ale to nie koniec sezonu wiec czekam z niecierpliwością na kolejne zawody - czytamy we wpisie. Kibice nie czekali nawet chwili i od razu ruszyli ze słowami wsparcia dla skoczka. - Jeszcze dużo przed Tobą w tym sezonie, trzymam kciuki - napisał jeden z fanów.