W sezonie 2021/2022 czekają nas niezwykłe emocje w sportach zimowych! Choć w minionym sezonie mogliśmy cieszyć się medalami Polaków na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym, to igrzyska olimpijskie mają w sobie coś magicznego, a zdobyte na tej imprezie medale smakują z pewnością wyjątkowo. Polscy fani mają ogromną nadzieję, że ich ulubieńcy z Kamilem Stochem, Dawidem Kubackim i Piotrem Żyłą na czele trafią z formą i sięgnął w Pekinie po sukcesy. Łatwo z pewnością nie będzie, bowiem konkurencja jak zawsze jest bardzo mocna.
Ciężkie chwile Adama Małysza tuż po narodzinach córki. Nikt nie chciałby przez to przechodzić
Jednym z zawodników, którego już przed sezonem można typować jako kandydata do medalu, jest z pewnością gwiazdor reprezentacji Niemiec, Markus Eisenbichler. Podopieczny Stefana Horngachera postanowił wypowiedzieć się niedawno na temat miejsca, w którym odbędą się igrzyska i otwarcie przyznał, że nie pochwala on wyboru Pekinu.
Zobacz zdjęcia z fatalnego lądowania niemieckiego skoczka
Markus Eisenbichler ostro o igrzyskach olimpijskich
W rozmowie z portalem Sport1.de Markus Eisenbichler przyznał, że nie podoba mu się miejsce, gdzie w 2022 roku odbędą się zimowe igrzyska olimpijskie. Od razu podkreślił jednak, że mimo wszystko nie zamierza bojkotować imprezy i pojawi się na niej wraz ze swoimi kolegami z kadry. – Miejsce rozgrywania igrzysk olimpijskich w 2022 r. nie jest idealne. Zawody i tak się tam jednak odbędą, więc będę chciał zrobić wszystko, by jak najlepiej się zaprezentować i sięgnąć po medal. Gdybym nie pojawił się na tej imprezie, czy gdyby sportowcy z Niemiec tam się nie wybrali, medale i tak zostałyby rozdane – zaczął podopieczny Stefana Horngachera.
Niemiecki skoczek ostro ocenia Dawida Kubackiego. Wytknął Polakowi błędy, jakie popełnia
30-letni skoczek zwrócił uwagę, że wybór powinien paść na inny kraj, niż Chiny. – Kolejne igrzyska odbędą się we Włoszech i uważam, że to znacznie lepsza lokalizacja. Uważam, że igrzyska powinny być organizowane tam, gdzie sporty zimowe mają swoją tradycję, a ich uprawianie przynosi korzyści. Obiekty, które powstają w Chinach, mogą być potem niewykorzystywane – ocenił Markus Eisenbichler w rozmowie ze Sport1.de.