Miniony weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich nie był najlepszy w wykonaniu reprezentantów Polski. Biało-czerwoni zanotowali jeden z najgorszych startów sezonu w ostatnich latach i w Niżnym Tagile ich skoki pozostawiały wiele do życzenia. Szansą na poprawę humorów będzie rywalizacja w Finlandii. Już w najbliższy weekend zawodnicy skakać będą w Ruce.
Kluczowa decyzja przed PŚ w Ruce. Koniec niepewności
Od kilku dni temu wiadomym było, że na północ Europy biało-czerwoni udadzą się w prawie niezmienionym składzie. Prawie, bo z powodu pozytywnego testu na koronawirusa w Rosji zostać musiał Klemens Murańka. - Planujemy tylko zmianę za Klimka i jedziemy do Kuusamo tą grupą, która zaczęła - powiedział Michal Doleżal w rozmowie z portalem sport.pl.
TVP wciąż walczy o fanów narciarstwa. Stacja wykupiła jedyne dostępne teraz prawa do skoków
Sztab polskiej kadry podjął również decyzję, że zastępca Murańki wyłoniony zostanie po krótkim zgrupowaniu w Falun. Uczestniczyli w nim m.in Tomasz Pilch, Maciej Kot, Jan Habdas, czy Aleksander Zniszczoł. I to właśnie ostatni z wymienionych skoczków będzie miał okazję zaprezentować się w Ruce.
- Aleksander Zniszczoł powołany został do składu reprezentacji na zawody Pucharu Świata w Ruce. Do Finlandii zawodnik uda się razem z trenerem Krzysztofem Miętusem, prosto ze zgrupowania w szwedzkim Falun - czytamy w komunikacie PZN na Twitterze. Oprócz tego w Finlandii zobaczymy Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Andrzeja Stękałę, Stefana Hulę oraz Jakuba Wolnego.