Ostatnie tygodnie dla Kamila Stocha znów były intensywne, bo zawodnik z Zębu wrócił na pełne obroty. Na początku maja skoczek przeszedł zabieg podczas którego usunięto narośl kostną. Stoch musiał zrobić sobie chwilę przerwy i przechodził rehabilitację i przez kilka tygodni nie było mowy o braniu udziału w treningach. Ale jeszcze przed weekendem wydawało się, że zawodnika zobaczymy podczas rywalizacji w Wiśle.
Dawid Kubacki MIAŻDŻY konkurentów w Wiśle. Świetna postawa Polaka, kłaniamy się w pas!
Uraz Stocha. Wyeliminował go z LGP w Wiśle
Nawet treningi i kwalifikacje pokazywały, że Stoch jest w dobrej formie i może skakać daleko. Niestety tuż przed pierwszym konkursem okazało się, że ze zdrowiem trzykrotnego mistrza olimpijskiego nie wszystko jest w porządku. Stoch został wycofany z zawodów, a powodem tego był obrzęk na kostce.
- Niestety rano obudziłem się z niespodzianką, opuchlizną. Przez kilka godzin walczyliśmy żeby zmniejszyć obrzęk ale się nie udało. Serce pęka, bo kibice na skoczni a ja w hotelu - napisał w mediach społecznościowych Kamil Stoch, pokazując kontuzjowaną stopę.
Kontuzja nie jest poważna. Ważne słowa eksperta
W rozmowie z portalem SportoweFakty WP Rafał Kot zdradził jednak, że kibice nie mają wielkich powodów do obaw o mistrza. - Taka opuchlizna po starcie w zawodach czy po treningach może wystąpić. Nie ma sensu gdybanie, czy Kamil powinien startować w Wiśle, czy za szybko zaczął skakać - powiedział.
- Po zabiegu nie było złych objawów, Kamil chciał startować, ciągnęło go do skoków, więc nie można na siłę stopować zawodnika - dodał Kot i stwierdził ponadto, że Lekarz kadry, Aleksander Winiarski jest doświadczonym ortopedą i doskonale będzie wiedział, jak uporać się z problemem Stocha.