Daniel-Andre Tande

i

Autor: Cyfrasport Daniel-Andre Tande

Oficjalnie!

Wielki rywal Kamila Stocha zakończył karierę! Świat skoków w szoku po decyzji byłego mistrza świata

2024-09-11 18:31

Polscy kibice skoków narciarskich dopiero co oswoili się z decyzją Klemensa Murańki o zakończeniu kariery, a z Norwegii nadeszła niespodziewana wiadomość o identycznej decyzji Daniela-Andre Tandego! Norweg ogłosił zakończenie kariery w wieku 30 lat na specjalnej konferencji prasowej.

Daniel-Andre Tande zakończył karierę

We wtorek (10 września) zakończenie kariery ogłosił Klemens Murańka, a dzień później w jego ślady poszedł Daniel-Andre Tande. Norweg miał za sobą niezbyt udany sezon, w którym ani razu nie wskoczył do czołowej "10" zawodów Pucharu Świata. Po styczniowym konkursie w Zakopanem zniknął zresztą z PŚ i już tylko raz pojawił się na rozbiegu najważniejszego cyklu w Oslo, gdzie zajął 29. miejsce. Łącznie uzbierał tylko 90 punktów i był 38. w klasyfikacji generalnej. Po tym sezonie nie znalazł się nawet w kadrze narodowej trenującej do kolejnej zimy, a spadł do kadry B. 30-latek zapewnia jednak, że to nie było powodem jego decyzji.

Jestem pewien, że gdybym w tym roku znalazł się w kadrze narodowej, i tak podjąłbym taką samą decyzję. Nie ma to nic wspólnego z trudnościami finansowymi. Gdybym chciał, zrobiłbym wszystko, aby być przygotowanym do startów - powiedział telewizji NRK po środowej konferencji prasowej, cytowany przez Skijumping.pl.

QUIZ: Rozpoznasz tych skoczków? Tylko najwięksi kibice sobie poradzą!

Pytanie 1 z 20
Zacznijmy od czegoś prostego. Skoczek na zdjęciu to...
Kamil Stoch

Przyszłość po zakończeniu kariery to był mój największy koszmar jako nastolatka, ale teraz jest to coś, czego nie mogłem się doczekać - dodał.

Były już norweski skoczek przyznał, że zaczął mieć problemy z oddawaniem skoków na dużych obiektach, a strach zaczął pojawiać się nawet normalnej skoczni w Lillehammer. To uświadomiło mu, że nadszedł moment, aby odłożyć narty w kąt, bo dalsze skakanie mogłoby się skończyć fatalnie. W tym kontekście należy przypomnieć, że w marcu 2021 roku Tande zaliczył poważny upadek na mamuciej skoczni w Planicy. Przez kilka dni przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej, ale już we wrześniu tego samego roku wrócił do skakania. W sezonach 2021/22 i 2022/23 zaliczył nawet 3 podia Pucharu Świata, jednak nie wrócił już do najwyższej formy, gdy rywalizował m.in. z Kamilem Stochem o najwyższe cele.

Wielki rywal Kamila Stocha powiedział "dość"

Polscy kibice z pewnością świetnie pamiętają Turniej Czterech Skoczni 2016/17, który po raz pierwszy w karierze padł łupem Stocha przed Piotrem Żyłą. Przed ostatnim konkursem w Bischofshofen to właśnie Tande był liderem cyklu, ale na austriackiej skoczni nie było mocnych na Polaka. Sam Norweg kompletnie zepsuł ostatni turniejowy skok, przez co spadł jeszcze za Żyłę. Spore kontrowersje wywołał też pomiar jego odległości - zdaniem niektórych był zawyżony, a czwarty Maciej Kot stracił do Tandego tylko 7,5 pkt.

Największym sukcesem Norwega pozostanie indywidualne mistrzostwo świata w lotach narciarskich z 2018 roku. W Oberstdorfie wyprzedził po trzech seriach właśnie Stocha, korzystając z odwołania ostatniej, czwartej serii. W dorobku Tandego znajduje się też drużynowe mistrzostwo olimpijskie z Pjongczangu i wicemistrzostwo świata z Lahti. Na MŚwL aż trzykrotnie zdobywał z kolegami złoto w latach 2016-2020, a także dołożył brąz w 2022. Skoczek urodzony w Narwiku dwukrotnie stał na podium cyklu Pucharu Świata - zajmował 3. miejsce w sezonach 2016/17 i 2017/18. W konkursach PŚ stawał na podium 27 razy, z czego ośmiokrotnie na najwyższym stopniu. Po raz ostatni w marcu 2022 r. w Oslo.

Najnowsze