Wisła Malinka skocznia, skoki narciarskie

i

Autor: East News

Wisła może mieć spory kłopot. FIS postawiła warunek przed Pucharem Świata

2018-05-09 16:24

Skocznia w Wiśle od kilku lat jest stałym punktem rywalizacji w Pucharze Świata, ale teraz przed zarządzającymi obiektem spore wyzwanie. Które może przerodzić się w niemały kłopot. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) postawiła warunek, by po bokach rozbiegu i zeskoku pojawiły się siatki chroniące przed wiatrem. A to bardzo duży wydatek i nie wiadomo, czy uda się go spełnić.

Skocznia im. Adama Małysza w Wiśle-Malince pojawiła się w kalendarzu Pucharu Świata kilka lat temu. Była to znakomita informacja dla polskich kibiców, którzy są przecież zakochani w skokach, a wcześniej mogli śledzić zmagania zawodników jedynie na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Co więcej Międzynarodowa Federacja Narciarska zadecydowała, że kolejne sezony będą się rozpoczynać właśnie na tym obiekcie.

Tak samo sytuacja wygląda w tym roku. Zawody w Wiśle miały otworzyć sezon 2018/2019 i odbyć się w dniach 16-18 listopada. Ale na razie nie wiadomo, czy uda się je rozegrać. Wszystko przez to, że FIS wymaga od zarządców obiektu, by zamontować na nim specjalnie siatki chroniące przed wiatrem. Jest to jednak zabieg bardzo kosztowny i na ten moment trudno stwierdzić, czy kryterium zostanie spełnione.

- Pod koniec maja mamy spotkanie z firmą, która dysponuje przenośnymi siatkami. Wysłuchamy, co mają nam do zaoferowania i wówczas podejmiemy decyzję. To byłoby jednak rozwiązanie na najbliższe lato. Jeżeli chodzi o zimę, to pukamy do drzwi ministerstwa sportu, by przez Centralny Ośrodek Sportu zrealizować tę inwestycję - powiedział cytowany przez portal Onet.pl Andrzej Wąsowicz, prezes Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego, który jest jednocześnie zarządcą skoczni im. Adama Małysza.

W Wiśle mają się też odbyć zawody Letniego Grand Prix (20-22 lipca), ale te są raczej niezagrożone. W tym przypadku FIS może pójść na ustępstwa. Ale takiej pewności nie ma już w przypadku listopadowych konkursów. - Jeżeli chodzi o zimę, to raczej jest niewiele możliwość negocjacji z FIS. Walter Hofer, który znany jest ze swojej stanowczości, może przymknie oko na lato, ale zimy to na pewno nam nie odpuści - dodał Wąsowicz.

Koszt zamontowania stałych siatek ochronnych to ok. 200 tys. euro. Dlatego właśnie w realizacji inwestycji ma pomóc ministerstwo sportu. A czy się to uda? Przekonamy się w najbliższych miesiącach. Miejmy nadzieję, że podobnie jak w poprzednich latach w Wiśle uda się jednak rozegrać inaugurację Pucharu Świata.

WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin

Najnowsze