Wypadek, do którego doszło 25 marca na skoczni Letalnica (K200), wyglądał bardzo groźnie. Zawodnik jeszcze na obiekcie był reanimowany przez ratowników. W szpitalu w stolicy Słowenii, Lublanie stwierdzono nie tylko złamanie obojczyka i potłuczenia, ale także cztery krwotoki w mózgu. Wprowadzono go w stan sztucznej śpiączki i przeprowadzono operację. Kilka dni później Tande został przewieziony samolotem do Norwegii.
Kontynuując leczenie z utęsknieniem czekał na pworót do treningów. Jak wyjawił - było to dla niego wielkie, ale i dziwne przeżycie psychiczne. Wolał, aby przebiegło z dala od publiczności. Dlatego pierwszy trening na skoczni w Oslo przeprowadził w tajemnicy. Oddał siedem skoków. Media powiadomione zostały o treningu dzień później i ich przedstawiciele stawili się na nim bardzo licznie.- Celowo wprowadziłem was w błąd, bo chciałem mieć spokój - wyjawił eks-mistrz świata. - Pierwszy od wypadku skok nie był dobry, ponieważ był ostrożny i chodziło tylko o jego poprawne wykonanie. Już na dole jednak trzęsły mi się nogi ze zdenerwowania. Kolejne były coraz lepsze. Myślę, że już powróciłem.
Trener kadry norweskich skoczków Alexander Stoeckl skomentował:- Daniel Andre rozpoczął przygotowania do sezonu olimpijskiego. Jest bardzo silny psychicznie, o czym świadczy też fakt, że nie korzystał z pomocy psychologa. Jak tłumaczył - chciał uregulować wszystko sam ze sobą w swojej głowie i chyba mu się to udało.
Norweski zawodnik jak dotąd raz uczestniczył w igrzyskach. W Pjongczangu (2018) zdobył wraz z kolegami złoty medal w konkursie drużynowym. Indywidualnie zajął lokaty czwartą i szóstą.
25/03/2021 Koszmarny upadek Daniela Andre Tande w Planicy! To nagranie mrozi krew w żyłach [WIDEO] https://sport.se.pl/sporty-zimowe/skoki-planica-daniel-andre-tande-aa-9iw1-SnC7-Ux1h.html?preview=lUoe8uDH3F4%2BA9cy5UA7EtVDVr3PNUW6%2BDRB7mQ8MS0%3D