Dobiegający końca sezon zmagań w Pucharze Świata w skokach narciarskich rozpoczął się w listopadzie w Wiśle. Od tej pory zawodnicy rywalizowali regularnie o jak najwyższe lokaty, aż wreszcie doszli do obecnego miejsca. Czeka ich jeszcze tylko jeden weekend emocji, ten ostatni marca, kiedy konkursy odbędą na Słowenii - w Planicy. Początkowo wszystko miało jednak wyglądać inaczej. Norwegia podjęła się bowiem organizacji cyklu Raw Air, ale przed kilkoma tygodniami wycofała się z tego z uwagi na panującą pandemię i obostrzenia.
Piotr Żyła i jego medale - ZDJĘCIA
Długa przerwa pomiędzy skakaniem w Oberstdorfie i Planicy to problem dla skoczków. A ci nawet nie zamierzają tego ukrywać. - Ostatnio, w gronie zawodników, ponarzekaliśmy sobie na kalendarz. Trudno jest utrzymać wysoką formę fizyczną i mentalną nie startując przez kolejne dwa tygodnie. Tak długie przerwy w sezonie zimowym raczej się nie zdarzają i jest to duże wyzwanie. Skoczkowie woleliby iść za ciosem, zakończyć sezon wcześniej, by móc fizycznie i psychicznie odpocząć. Tymczasem trzeba jeszcze pozostać w gotowości i dla wszystkich jest to bardzo trudne - wyznaje portalowi "Sportowe Fakty" Maciej Kot.
Piotr Żyła totalnie ZDEMASKOWANY przez kumpla. Padły słowa o MĘSTWIE, wielu zmieni o nim zdanie
Forma wszystkich skoczków w Planicy będzie zatem z całą pewnością jedną wielką niewiadomą. Teoretycznie na świeżości być może niektórzy włączą się do walki o czołowe lokaty, drudzy jednak z pewnością będą odczuwali długą przerwę. Czas pokaże, kto postawi na swoim.