Informacja o romansie Piotra Żyły i problemach w jego małżeństwie wywołała sporo emocji wśród kibiców skoczka. Do tej pory powszechnie lubiany reprezentant Polski spotkał się z dużą falą hejtu, ale też trudno się dziwić - w końcu zostawił żonę i dwójkę małych dzieci. Justyna Żyła o całej sprawie poinformowała za pośrednictwem Instagrama. To właśnie tam napisała, że już od dłuższego czasu gorzej dogadywała się z mężem, a o jego kochance dowiedziała się tuż przed Wigilią Bożego Narodzenia.
To jednak wciąż nie koniec. Żona 31-latka postanowiła publicznie "wyprać" te rodzinne brudy, bo poza wpisamy w mediach społecznościowych udzieliła też wywiadu kilku gazetom czy portalom. Z żoną skoczka porozmawiali m.in. dziennikarze serwisu Kobieta.wp.pl. Z artykułu tam opublikowanego, który został oparty na wypowiedziach Justyny Żyły dowiadujemy się, że... wciąż kocha męża!
- Próbowałam ratować nasze małżeństwo, ale im bardziej się starałam, tym mocniej Piotrek się odsuwał. Chciałam, bo kochałam go i kocham nadal, ale nikogo nie można zmusić do tego, by był - powiedziała.
- Zawsze starałam się go wspierać i traktować jak partnera. Broniłam go i stałam za nim murem. Kiedy potrzebował wsparcia, to byłam. Już nie chodzi tylko o to, jak mnie potraktował, ale też o nasze dzieci - nie wiem, czy zasługują na to, żeby on był ich ojcem. Chciałam po prostu, żeby wiedział, jaką krzywdę zrobił dzieciom - dodała żona Żyły, która w ten sposób usprawiedliwiała wrzucenie postów do sieci.