Adam Małysz pojawił się na skoczni w Wiśle i zadziwił fanów krótkim nagraniem wideo, na którym powiedział o sekrecie reprezentacji Polski. Okazuje się, że tuż przed zmaganiami sportowymi, legendarny skoczek musi przejść specjalny rytuał, który ma na celu poprawienie jego kondycji. Trzeba przyznać, że wyzwanie, które podejmuje Małysz, jest wyjątkowo ciężkie i mało który człowiek podołałby takiemu obciążeniu.
Adam Małysz musi odbyć specjalny rytuał. Legenda zdradziła sekret reprezentacji
Małysz, mimo emerytury, nadal zajmuje się skokami narciarskimi i jako dyrektor w Polskim Związku Narciarskim towarzyszy kadrowiczom w trakcie konkursów Pucharu Świata. Okazuje się, że przed każdym występem kadry skoczek przechodzi przez specjalny rytuał, który stał się tradycją. O kulisach sprawy opowiedział za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Trzeba przyznać, że medalista olimpijski musi przejść przez wyjątkowe męczarnie.
- Tradycja jest taka, że jak pojawiam się z kadrą na skoczni, to nie jadę do góry wyciągiem, tylko idę zawsze na nogach. Tak, żeby troszkę kondycję podszkolić, podtrenować, ale jest ciężko, sami widzicie, jak dyszę - opowiada Małysz na swoim nagraniu.
Adam Małysz wrócił z wakacji w wielkiej formie. Mało kto dałby radę wejść na skocznię
Adam Małysz wzbudził wielki podziw swoim spacerem na skocznię, ponieważ jest to wyjątkowo trudne wyzwanie, szczególnie kiedy wróciło się z wakacji. Okazuje się jednak, że medalista olimpijski z Salt Like City i Vancouver nie próżnował w trakcie pobytu w słonecznej Chorwacji i wrócił do Polski pełen energii i naładowany wielkim poczuciem humoru. Fani bardzo pozytywnie zareagowali na nagranie skoczka i nie ukrywają, że dobrze widzieć legendę polskiego sportu w tak dobrej formie.