Autobiografią, którą Mona Lisa Nousiainen napisała, gdy poznała straszliwą diagnozę, ma pojawić się na rynku we wrześniu. Lokalne media otrzymały jednak jej fragmenty, które opublikowano na niemal dwa miesiące przed premierą. Niektóre fragmenty mogą szokować kibiców biegów narciarskich w Finlandii. Okazało się, że nieoficjalna rekordzistka świata na 100 metrów (2013 rok) szczegółowo zaplanowała przebieg własnego... pogrzebu. Jedna z byłych rywalek Justyny Kowalczyk zażyczyła sobie m.in., by jej prochy rozsypać we wszystkich miejscach, w których mieszkają członkowie jej rodziny.
"Dom był dla mnie zawsze najważniejszy i w ten sposób pozostanę w nim na zawsze z moimi bliskimi" - czytamy w artykułach. Co skłoniło zawodniczką, znaną również pod panieńskim nazwiskiem Malvalehto, by w ostatnich chwilach życia przelać na papier traumatyczną walkę? - Mona Lisa bardzo chciała napisać książkę o diametralnej zmianie życia z perspektywy zdrowego, wyczynowego sportowca do ciężko chorego umierającego pacjenta - stwierdziła Laura Arffman, która pomagała w tworzeniu publikacji.
Tajemnicza śmierć młodego sportowca! Wszyscy milczą w tej sprawie
Mona Lisa Nousiainen karierę zakończyła w 2018 roku po wielu latach ścigania się na biegowych trasach całego świata. Minęło kilka kolejnych miesięcy i publicznie podała informację o swojej chorobie. Z wyjątkowo złośliwym rakiem żołądka przegrała 29 lipca ubiegłego roku. W chwili śmierci sportsmenka miała 36 lat.