Tydzień dzieli nas od pierwszych meczów na Roland Garros 2024. Będzie to turniej, na który zwłaszcza polscy kibice będą patrzyli ze szczególną uwagą. Iga Świątek French Open wygrywała w 2020, 2022 i 2023 roku. Nie jest tajemnicą, że reprezentantka biało-czerwonych jest główną faworytką do zwycięstwa, a że już w Madrycie pokazała się z bardzo dobrej strony, jej szanse tylko wzrastają. Wiele wskazuje na to, że najgroźniejszą rywalką Świątek ponownie będzie Aryna Sabalenka. Dyspozycja Białorusinki ewidentnie się poprawiła, co widać po ostatnich występach.
Sabalenka wprost o zbliżającym się Roland Garros
Również podczas zawodów w Rzymie Sabalenka na razie radzi sobie dobrze. Na konferencji prasowej po zwycięstwie z Dajaną Jastremską zaznaczyła, że zrobi wszystko, aby na Roland Garros powalczyć o najwyższe cele. - Turniej w Madrycie przyniósł mi wiele pozytywnych odczuć. Chociaż nie obroniłam tytułu, to uważam, że były to fantastyczne dni, które pozwoliły mi przybyć do Rzymu z większą pewnością siebie. To pomoże mi budować formę przed Rolandem Garrosem, który jest wielkim celem - zaznaczyła Sabalenka.
Sabalenka wysłała jasną wiadomość do Świątek
Białorusinka nie ukrywa, że i w Rzymie chciałaby zatriumfować. - Kocham to miasto i ten turniej. Za każdym razem gdy tu przegrywam, to moje rozczarowanie jest niemalże tak duże, jak gdy przegrywam w turnieju wielkoszlemowym. Moim marzeniem jest wygranie tutaj - podkreśliła druga rakieta świata.