Iga Świątek i Emma Raducanu do stanu 2:2 w pierwszym secie było wyrównane, a grająca bardzo dobrze i odważnie Brytyjka sprawiała duże problemy Polce. Potem liderka rankingu WTA złapała właściwy rytm gry i zdominowała sensacyjna mistrzynię US Open 2021, wygrywając 6:3, 6:1. - Przejęła kontrolę. Myślę, że ze względu na warunki, trudniej mi było grać tak, jak w poprzednich trzech meczach, gdy grałam w dzień, a gra była znacznie szybsza - stwierdziła Emma Raducanu.
Iga Świątek i Emma Raducanu zaczęły mecz późno wieczorem, po godzinie 21 lokalnego czasu. Temperatura już wtedy spadła. Polka grała na przykład w bluzie. Zdaniem Brytyjki warunki ułatwiły liderce rankingu przejęcie kontroli na korcie. Im jest zimniej, tym gra jest wolniejsza i trudniej generować duże prędkości piłek. - Po prostu trudniej było mi uzyskać taką samą jakość moich uderzeń, a ona to wykorzystała. Lubi, gdy jest wolno i ciężko - stwierdziła Emma Raducanu. - Gdy warunki są trudniejsze i jest chłodno, a kort jest wolny, ona odgrywa dużo piłek, bo bardzo dobrze broni, odgrywając ciężkie piłki - dodała Brytyjka, mając na myśli mordercze top-spiny Igi Świątek, bardzo skuteczne w takich wolnych i wymagających warunkach.
Emma Raducanu o meczu z Igą Świątek: Ona mnie stłamsiła
- Jeśli piłka po twoich zagraniach nie penetruje kortu wystarczająco szybko, ona to lubi, bo wtedy ma czas na konstruowanie punktów i dyktowanie takich warunków, jakie jej odpowiadają. Ogólnie mam wrażenie, że fizycznie ona jest znacznie dalej niż ja w tej chwili. Myślę, że byłam w stanie toczyć rywalizację na początku pierwszego seta, a pierwsze trzy gemy trwały ponad 20 minut. Mieliśmy kilka całkiem epickich wymian. Ale potem ona mnie stłamsiła - dodała Raducanu.