Hubert Hurkacz

i

Autor: AP PHOTO Hubert Hurkacz

Roland Garros 2024

Hubert Hurkacz po 30 godzinach wygrał z Nakashimą i awansował do 3. rundy Roland Garros! Deszcz mu nie przeszkodził

2024-05-30 17:32

Starcie Huberta Hurkacza z Brandonem Nakashimą trwało zdecydowanie dłużej, niż chcieliby tego zawodnicy i kibice. Panowie zaczęli w środę po południu, ale dograli tylko do stanu 6:5 dla Nakashimy. Mecz został dokończony w czwartek, ale podczas tej fazy starcia również nie brakowało dłuższych i krótszych przerw spowodowanych deszczem. Ostatecznie lepszy okazał się Hurkacz!

Pierwszy set meczu Hurkacz – Nakashima odbył się bez przełamań, choć jeden i drugi musiał bronić break-pointów – Hurkacz wrócił ze stanu 0:40 przy 2:3, a gema później Nakashima wybronił się ze stanu 15:40. Później szans na przełamanie już nie było i panowie musieli rozegrać tie-breaka, ale to miało miejsce już w czwartek – panowie wznowili spotkanie o 11:10. Hurkacz wygrał wówczas swoje podanie, doprowadzając do wspomnianego tie-breaka, ale tam zagrał bardzo źle i przegrał 2:7. Można powiedzieć, że niezwykle szkoda tej porażki w tie-breaku, bo gdyby nie to, to spotkanie Polaka z Amerykaninem mogło zakończyć się zdecydowanie szybciej. 

Kiedy gra Hubert Hurkacz 3. runda Roland Garros Z kim kolejny mecz? O której godzinie?

QUIZ: Czy rozpoznasz gwiazdy światowego tenisa? Nie znać ich to wstyd dla kibica! Sprawdź się

Pytanie 1 z 14
Kim jest ta tenisistka?
Iga Świątek

Hubert Hurkacz wygrał z Nakashimą po 30 godzinach meczu Roland Garros

W drugim secie Hurkacz zlał swojego rywala, wygrywając aż 6:1! Partia nie była jednak aż tak jednostronna – Polak musiał tuż po przełamaniu rywala na 2:0 bronić aż trzech break-pointów! Znów jednak wyszedł ze stanu 0:40 i wygrał gema. Później miał dwie piłki setowe przy stanie 5:0, ale ich nie wykorzystał, a następnie przy 5:1 sam musiał bronić kolejnego break-pointa. Nie dał jednak się przełamać, a chwilę później domknął partię.

Aryna Sabalenka napiera na Igę Świątek. Goni Polkę, kolejny akt ich wielkiej rywalizacji

Trzeci set zaczął się od... przerwy! Przy stanie 1:1 panowie zeszli z kortu na około pół godziny. Jeśli jednak ktoś obawiał się, że to wybije Polaka z rytmu, to Hurkacz szybko temu zaprzeczył. W trzecim secie szans na przełamanie było dużo mniej, jednak wrocławianin brutalnie wykorzystał szanse, które otrzymał od rywala. Dwa break-pointy wystarczyły mu, żeby przełamać przeciwnika dwukrotnie i wygrać seta 6:3. Niestety, czwarty set już tak zdominowany przez Polaka nie był.

Hurkacz już w pierwszym gemie musiał bronić się przed przełamaniem, co mu się udało. Nakashima z pewnością mógł być wściekły, bowiem była to ósma szansa i żadnej z nich nie wykorzystał. Później tych szans nie było z obu stron, a gemy toczyły się bardzo szybko i panowie dotarli do stanu 5:5, gdy znów musieli zejść z kortu z powodu nawałnicy. Ta ustała po godzinie 16, a chwilę przed 17 tenisiści wznowili mecz. Hurkacz szybko wygrał gema przy swoim serwisie i już w następnym gemie miał piłkę meczową przy serwisie Nakashimy! Amerykanin zdołał się jednak wybronić i doprowadził do tie-breaka, w którym tym razem górą okazał się Polak, który po 30 godzinach wreszcie awansował do 3. rundy Roland Garros. W niej zagra ze zwycięzcą meczu Shapovalov - Tiafoe.

Iga Świątek pokonała Naomi Osakę po horrorze! | Super Tenis
Najnowsze