Iga Świątek

i

Autor: AP PHOTO Iga Świątek

ważne słowa

Iga Świątek daje wspaniały przykład. Wielu może poczuć się zawstydzonych, Polka konsekwentnie przypomina o ważnej rzeczy

2023-02-19 14:13

Iga Świątek w sobotę wygrała swój 12. tytuł w cyklu WTA w karierze. Polka obroniła tytuł w Dosze, gdzie rok temu rozpoczęła wspaniałą serię triumfów. I tak jak wtedy zwycięstwo wykorzystała do wsparcia Ukrainy, tak teraz postanowiła przypomnieć o wciąż dramatycznej sytuacji tego kraju, co może zawstydzić tych, którym konsekwencji do mówienia o tym głośno już zabrakło.

Iga Świątek odniosła wspaniały triumf w turnieju WTA 500 w Dosze. Polka w drodze do zwycięstwa straciła ledwie 5 gemów, a trzy z sześciu setów, jakich do tego potrzebowała, wygrała do zera. Oprzeć się jej nie mogła ani Danielle Collins, ani Weronika Kudiermietowa, ani Jessica Pegula. Pierwsza z nich pokonała ją rok temu w Australian Open, ostatnia zaś na początku sezonu w United Cup, więc rewanże raszynianka miała całkiem udane. Duże znaczenie ma także to, co 21-letnia liderka rankingu WTA mówiła po swoim zwycięstwie. Przypomniała, że wciąż Ukraina nie jest wolna od rosyjskiej agresji i warto o tym pamiętać.

Iga Świątek nie daje zapomnieć o Ukrainie. I bardzo dobrze

To, jak łatwo zapomnieć o rosyjskiej agresji, pokazuje ostatnio choćby MKOl, który po rozpoczęciu inwazji w pełnej skali zarekomendował wykluczenie Rosjan i Białorusinów z rywalizacji międzynarodowej, a teraz obstaje przy tym, aby zawodnicy z tych krajów mogli wziąć udział nadchodzących igrzyskach olimpijskich. O wojnie w Ukrainie wciąż mówi się, także w świecie sportu, ale nie tak dużo, jak na początku inwazji. Dlatego tak ważne jest to, co robi Iga Świątek.

Oczywiście, nie ma tematu, który interesowałby społeczność międzynarodową tak samo przez kilka miesięcy, czy nawet tygodni. I nic z tym nie zrobimy. Ale ważne jest, by o wojnie w Ukrainie przypominać na tyle, na ile się da. O ile w Polsce ludzie wciąż są w sprawę zaangażowani, bo Ukraina to nasz sąsiad, a Rosja stanowi zagrożenie, o tyle w krajach zachodnich nie jest to takie oczywiste.

W ostatnim czasie rządy krajów takich jak USA, Francja, Niemcy czy Wielka Brytania zrobiły się zdecydowanie odważniejsze w dostarczaniu broni na Ukrainę. Na początku inwazji w pełnej skali (nie zapominajmy, że wojna tak naprawdę zaczęła się w 2014 roku) nie było mowy o czołgach i samolotach, teraz zaś za naszą wschodnią granicę nie jadą już tylko post-sowieckie maszyny, a czołgi zachodniej technologii jak Abramsy czy Leopardy. Społeczeństwa tych krajów jednak mogą być coraz bardziej „zmęczone” tematem, kryzys uderza niemal wszędzie i dla Francuzów czy Amerykanów wydawanie kolejnych miliardów dolarów na pomoc Ukrainie może się nie podobać.

Dlatego, po raz kolejny należy to podkreślić, tak ważne jest, by postacie pokroju Igi Świątek, na które zwrócone są oczy kibiców z całego świata, przypominały, że na Ukrainie wciąż giną ludzie – i to nie tylko żołnierze, ale cywile, kobiety, dzieci. I Świątek dotrzymuje słowa, wciąż gra z niebiesko-żółtą wstążeczką przy czapce, a przy okazji obrony tytułu w Dosze przypomniała swoją przemowę sprzed roku i ponowiła apel, aby wspierać naszego wschodniego sąsiada w walce o swoją (i pośrednio naszą) wolność i niepodległość.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze