Oficjalny komunikat ITIA (Międzynarodowa Agencja Czystości Tenisa) po ogłoszeniu sprawy Igi Świątek głosił m.in.: „ITIA zaproponowała Świątek miesięczne zawieszenie, a 27 listopada 2024 r. zawodniczka, obecnie zajmująca drugie miejsce w rankingu singlowym kobiet, formalnie przyznała się do naruszenia zasad antydopingowych i zaakceptowała sankcję. Zawodniczka została tymczasowo zawieszona od 12 września do 4 października (…). Ponadto traci również nagrodę pieniężną z Cincinnati Open, turnieju odbywającego się bezpośrednio po teście”.
Ile pieniędzy straciła Iga Świątek?
Iga zarobiła 158 944 dol. za awans do półfinału sierpniowego turnieju w Cincinnati, w którym uległa Arynie Sabalence 3:6, 3:6. Ponieważ jej wykroczenie dopingowe wykryto właśnie przed tym turniejem, premia za udział w tych zawodach Polce nie przysługuje i musiała ją zwrócić. A to równowartość 650 tys złotych.
To zapewne jedynie część wydatków, jakie poniosła Świątek przy okazji całej sprawy. Na pewno co najmniej dziesiątki tysięcy euro musiały kosztować dodatkowe szczegółowe badania i testy chemiczne mające udowodnić, iż polska tenisistka wprowadziła zakazany środek do organizmu nieświadomie. Badano m.in. ... włosy zawodniczki, bo w nich najdłużej mogą się utrzymywać zakazane substancje.
Tak szukali dowodów niewinności Igi Świątek. Badano nawet jej włosy!
Iga Świątek tłumaczy, co się stało
– Od 12 września byłam zawieszona automatycznie, dlatego nie mogłam zagrać turniejów w Azji i nie mogłam obronić właściwie swojego rankingu – tłumaczyła Iga Świątek w nagraniu wideo opublikowanym po upublicznieniu całej historii. – Chociaż wiadomo, że to jest konsekwencja tej sytuacji, ale na pewno nie najważniejsza kwestia, ponieważ najważniejsze dla mnie było to, żeby udowodnić swoją niewinność – dodała nasza tenisistka, która razem z zespołem zebrała dowody na to, iż przyjęła nieświadomie lek zanieczyszczony niewielką ilością substancji zakazanej, trimetazydyny (TMZ).
Co to jest i jak działa trimetazydyna? Przez tę substancję Iga Świątek została zawieszona
– Najgorsza była generalnie niepewność, nie wiedziałam, co się wydarzy z moją karierą i nie wiedziałam, jak ta sytuacja się skończy i czy będę mogła przez następny czas grać w ogóle w tenisa – dodała Świątek. – Przyznam, że ta sytuacja boli mnie bardzo mocno, ponieważ całe życie chciałam mieć karierę, która da przykład kolejnemu pokoleniu, która będzie w pewnym sensie sprawiedliwa, pokaże, że zawsze byłam fair i pokaże wszystkie wartości, które powinien mieć topowy sportowiec. (…) Teraz przeprowadziłam najważniejszą walkę w moim życiu i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną i że będziecie mnie wspierać – podsumowała Iga Świątek.