Iga Świątek poległa w ćwierćfinale turnieju WTA w Warszawie, przegrywając z Caroline Garcią. Reprezentantka Polski, tuż po przegranym meczu udzieliła dość mocnej wypowiedzi, mówiąc, że nie wie sama, czy będzie miała w przyszłym roku siłę na to, aby zagrać w Warszawie. Jak widać, przegrana była dla Świątek dość mocnym ciosem.
Iga Świątek szczerze o przegranej w Warszawie. Nie ma cienia wątpliwości
Reprezentantka Polski tuż po przegranej w Warszawie zaznaczyła, że jej rywalka grała po prostu o wiele lepszy tenis, dzięki czemu stać było ją na triumf nad nią.
- Na treningu też dobrze returnowała. Wtedy myślałam, że w meczu już nie będzie tak skuteczna, bo na treningu jest się rozluźnionym i zwykle gra lepiej - przyznała Świątek. - Na pewno mój pierwszy serwis nie funkcjonował jak należy. Rywalka natomiast budowała sobie nim przewagę. Mentalnie byłam w dobrym miejscu. O porażce zadecydowały kwestie czysto tenisowe -mówi Iga Świątek cytowana przez "Fakt".
Widać, że przegrana bardzo zabolała Świątek, gdyż przyznała ona, że nie wie, czy za rok będzie miała okazję pojawić się na turnieju w stolicy Polski.
Aby zobaczyć zdjęcia Igi Świątek z turnieju w Warszawie, przejdź do galerii poniżej.
Iga Świątek nie wie, czy zagra w Warszawie w przyszłym roku. Musi to przemyśleć
Jak przyznaje Iga Świątek, nie ma pewności, czy za rok będzie miała okazję grać w Warszawie i całą sprawę musi obmyślić wraz ze swoim sztabem.
- Zastanowię się, czy w przyszłym roku wydłużyć przygotowania, czy pozostać już na twardej nawierzchni albo odpuścić ten turniej. Wyciągniemy ze sztabem wnioski. Nie wiem, czy w przyszłym roku też tu zagram - mówi Iga Świątek cytowana przez "Fakt".